Od poniedziałku tylko Janusz Koza i Artur Sobolewski są członkami Rady Nadzorczej Korony Kielce. Prezydent Wojciech Lubawski poinformował na konferencji prasowej, że z powodu „utraty zaufania” z pełnionej funkcji odwołał Kamila Suchańskiego.
- Rada Nadzorcza powinna współpracować z miastem - przekonuje Lubawski.
Kamila Suchańskiego, na członka Rady Nadzorczej Korony Kielce, zgłosił w 2015 roku klub radnych Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Była to jedyna osoba, którą do tego ciała zaproponowali kieleccy radni. Jak mówi sam zainteresowany, o odwołaniu dowiedział się z mediów.
W całym sporze, chodzi o sprawę sprzed kilku lat. Gdy Suchański stał się współwłaścicielem jednej z działek przy ul. Działkowej w Kielcach, zaproponował wybudowanie na niej budynków wielorodzinnych. Wniosek o wydanie warunków zabudowy został przez ratusz odrzucony.
Kilkukrotnie odwoływano się od tej decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Przed referendum ws. odwołania prezydenta Lubawskiego, SKO przekazało sprawę wójtowi Zagnańska, ponieważ Suchański był wymieniany jako możliwy kandydat na prezydenta Kielc. Szczepan Skorupski zgodę wydał.
Miasto wystąpiło więc do prokuratury przeciwko SKO. Prezydent Lubawski, na konferencji przekonywał również, że Kamil Suchański także wystąpił do prokuratury, ale przeciwko miastu. Suchański twierdzi jednak, że ani on, ani jego wspólnik, ani również osoba reprezentująca go w różnych sprawach, nie złożyła żadnego zawiadomienia do prokuratury w tej sprawie.
- Mój spór z miastem w tej sprawie trwa od ok. pięciu lat, więc gdy pan prezydent powoływał mnie do Rady Nadzorczej, wiedział o wszystkim - tłumaczy Suchański.
Prezydent Lubawski mówił na poniedziałkowym spotkaniu z dziennikarzami, że wkrótce przedstawiony zostanie następca Suchańskiego. Włodarz miasta, występujący w tej sytuacji w roli właściciela Korony, przekonuje, że jest kilku kandydatów.












Napisz komentarz
Komentarze