Od kilku tygodni kierowcy z optymizmem patrzą na spadające ceny paliw. Tendencja ta trochę w ostatnim czasie wyhamowała, ale i tak tankujemy za cenę poniżej 5 zł. Od września czekają nas jednak najprawdopodobniej podwyżki. Rząd wkrótce zajmie się poselskim projektem, w którego efekcie za litr paliwa zapłacimy ok. 25 gr drożej. Opozycja uważa, że ma to pomóc zasypać dziurę w budżecie.
- To nie jest szukanie pieniędzy na 500+. Dzięki uszczelnieniu podatków, VAT-u i wpływom np. z NBP, środki na ten program są zabezpieczone - przekonuje senator Krzysztof Słoń.
- Z jednej strony PiS przekonuje nas, że jest tak dobrze. W takim razie po co kolejne pieniądze? Ile dróg przez swoją kadencję wybudowało Prawo i Sprawiedliwość? - pyta poseł PO, Artur Gierada.
Z tym właśnie, wg zapewnień polityków Prawa i Sprawiedliwości, wiąże się podwyżka cen paliwa. Dodatkowe fundusze, które trafią dzięki temu do budżetu państwa, mają zostać przekazane na Fundusz Dróg Samorządowych.
Nad tą kwestią politycy będą debatować na najbliższym posiedzeniu sejmu.












Napisz komentarz
Komentarze