- To jest ten moment, w którym muszę powiedzieć - nie na to co mi się nie podoba – mówi Elżbieta Boksa, uczestniczka protestu.
To głośne „NIE” dla zmian w sadownictwie. Ponad stu członków i sympatyków świętokrzyskiego Komitetu Obrony Demokracji wzięło udział w demonstracji w Warszawie. Przed Sejmem protestowali też przedstawiciele innych organizacji i partii politycznych.
- Chcemy pokazać nasze stanowisko, że jesteśmy przeciwni temu co rząd próbuje przepchnąć, czyli ustawę o sądach, KRS i Sądzie Najwyższym - mówi Stanisław Adamski, Komitet Obrony Demokracji.
Senat przyjął bez poprawek ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz o ustroju sądów powszechnych. Minister sprawiedliwości po wejściu w życie nowych przepisów będzie mógł odwołać wszystkich prezesów i wiceprezesów sądów bez podania przyczyny. Obie ustawy czekają na podpis prezydenta Andrzeja Dudy. Nie możemy się pogodzić z tym, że sądy będą podporządkowane władzy jednej partii – mówią uczestnicy protestu.
- Mamy dość niedemokratycznych ustaw, jedziemy do warszawy, żeby pokazać swój sprzeciw. Nie spodziewałam się, że w wieku 60 lat będę zmuszona wychodzić na ulicę i protestować – mówi Dagmara Głodowicz z Komitetu Obrony Demokracji.
Prawo i Sprawiedliwość chce również zmian w Sądzie Najwyższym. Do Sejmu wpłynął już poselski projekt ustawy zmieniającej obowiązujące zasady. Kluczowy przepis projektu stwierdza, że dotychczasowy skład sędziowski przechodzi w stan spoczynku.
- Burzy mnie to okropnie, nie jestem prawnikiem, ale musimy powiedzieć nie, bo inaczej będziemy sądzeni jak w PRL-u, a ja to już przeżyłam – mówi Elżbieta Boksa, uczestniczka protestu.
Z tymi argumentami nie zgadza się senator Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Słoń. Przekonuje, że zmiany w sądach poprawią skuteczność ich działania.
- To wszystko pozwoli na to, aby sądy byli bliżej społeczeństwa, żeby sędziowie działali sprawniej, bo jest tak, że w Polsce jest dwa razy więcej sędziów niż we Francji, a sprawy trwają dwa razy krócej, to tu jest nie tak – mówi Krzysztof Słoń, senator PiS.
Uczestnicy protestu obawiają się między innymi oddania zbyt dużej władzy w ręce ministra sprawiedliwości. To on zgodnie z poselskim projektem ustawy o Sądzie Najwyższym zdecyduje o tym, który sędzia zostanie, a który odejdzie. Tak będzie tylko na początku, później to się zmieni – zapewnia senator Krzysztof Słoń.
- Będą w ten proces zaangażowane organizacje prawnicze, sędziowskie, będzie też ten czynnik społeczny. To nie jest tak, że to minister Zbigniew Ziobro będzie jedynym, który będzie powoływać to grono – tłumaczy Krzysztof Słoń, senator PiS.
W niedzielnej manifestacji w Warszawie i w kilku miastach w Polsce uczestniczyły tysiące osób. Partie opozycyjne i przeciwnicy zmian w sądownictwie zapowiadają kolejne protesty.












Napisz komentarz
Komentarze