Mimo dobrej gry i licznych sytuacji podbramkowych Korona Kielce musiała uznać wyższość Zagłebia Lubin w 1. kolejce piłkarskiej Lotto Ekstraklasy. „Żółto-czerwoni” kolejną szansę na zdobycie pierwszych punktów ligowych będą mieli w sobotę. Ich rywalem będzie mistrz Polski, warszawska Legia. Łatwo jednak nie będzie, o czym wspomina trener Korony, Gino Lettieri.
- Tym razem sytuacja jest bardzo poważna. Może się tak zdarzyć, że sobotnia kadra będzie liczyć czternastu zawodników – wyjaśnia Gino Lettieri, trener Korony Kielce.
Rywal na pewno wymagający, ale w zasięgu – tak o Legii wypowiada się pomocnik Korony, Łukasz Kosakiewicz. Bardzo możliwe, że były zawodnik Chojniczanki, w meczu w Warszawie, zagra od pierwszych minut.
- Podchodzi się do tego meczu jak do każdego innego. Na pewno nie mamy się czego bać, jedziemy walczyć jak równy z równym – tłumaczy Łukasz Kosakiewicz, pomocnik Korony.
Największy problem trener Lettieri będzie miał z obsadzeniem ofensywy. Kontuzję leczą m.in. Nika Kaczarawa, Jacek Kiełb czy Dani Abalo. W meczu z Zagłębiem kielczanie potrafili stworzyć sobie sporo sytuacji podbramkowych, jednak szwankowała skuteczność.
- Nie powinniśmy podchodzić do tego, że teraz ma być spokój, tylko cały czas musimy gryźć trawę – mówi Maciej Górski, napastnik Korony.
Początek sobotniego meczu o godz. 20.30. Arbitrem tego spotkania będzie Daniel Stefański.












Napisz komentarz
Komentarze