W Kielcach od kilku lat wpływ na wydawane pieniądze bezpośrednio mają mieszkańcy, poprzez udział w budżecie obywatelskim. Do tej pory zrealizowano z niego wiele projektów, przede wszystkim polepszyła się infrastruktura sportowa, nie brakowało także pomysłów dotyczących oświaty.
- Niektóre te pomysły są bardzo luksusowe, a nam potrzeba zrealizować podstawowe zadania oświatowe wynikające z zalecenie sanepidu. Zaproponowaliśmy, aby część budżetu obywatelskiego dotyczącego dużych inwestycji przeznaczyć na remonty szkół – opowiada Jacek Wołowiec, kielecki radny, PSL.
Pomysł wzbudził kontrowersje wśród części radnych. Przeciwko takiemu rozwiązaniu jest m.in. radna Platformy Obywatelskiej, Joanna Winiarska.
- Ja widzę na przykładzie mojego okręgu, że mieszkańcy chętnie korzystają z budżetu obywatelskiego – mówi Joanna Winiarska, kielecka radna, PO.
Radny Wołowiec zwraca uwagę, że za dwa lata czeka nas poważna zmiana związana z reformą oświaty i Kielce muszą być przygotowane na to wydarzenie.
- Przypominam, że w roku 2019 wchodzi reforma, gdzie w szkołach ponadpodstawowych będą dwa roczniki uczniów. Ta infrastruktura musi być zdecydowanie lepsza – tłumaczy radny Wołowiec.
Do tej pory nie zapadły żadne wiążące decyzje w tej sprawie. Niewykluczone, że radni powrócą do tego tematu podczas kolejnej komisji.
- Przysiądźmy i pomyślmy, gdzie tych pieniędzy możemy poszukać, ale na pewno nie kosztem budżetu obywatelskiego – tłumaczy radna Winiarska.
Obecnie w ramach budżetu obywatelskiego mieszkańcy mają do dyspozycji 5 mln zł, z czego 1,5 mln zł przeznaczone jest na tzw. małe projekty, czyli te o wartości do 200 tys. zł., a reszta zarezerwowana jest na tzw. duże inwestycje.












Napisz komentarz
Komentarze