Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 25 grudnia 2025 08:50
Reklama
Reklama

Kanalizacja to nie śmietnik

Wodociągi Kieleckie apelują do mieszkańców o niewrzucanie do sieci odpadów. Nawilżane chusteczki, patyczki kosmetyczne czy resztki jedzenia mogą zatykać rury, a jeśli dotrą do oczyszczalni mogą uszkodzić urządzenia. Naprawa awarii i utylizacja tych nieczystości to dodatkowe koszty.


Każdego dnia do oczyszczalni w Sitkówce trafia prawie 40 tysięcy metrów sześciennych ścieków. Większość to woda, ale też kilka ton odpadów. Worki foliowe, resztki jedzenia, a nawet patyczki kosmetyczne i nawilżane chusteczki, mogą zatkać rury i  spowodować awarię urządzeń.


- Mieliśmy kiedyś taką awarię, że chusteczki oblepiły jedno z naszych urządzeń, które miesza ścieki i ono się oberwało – mówi Ziemowit Nowak, rzecznik Wodociągów Kieleckich


Nawilżane chusteczki, podpaski higieniczne czy waciki zrobione są z materiałów, które nie rozpuszczają się w wodzie z czasem powodują trudne do usunięcia zatory. Na stan sieci wpływa też wyrzucanie do kanalizacji resztek jedzenia i tłuszczu. Tłuszcz osadza się na ścianach rur i zmniejsza ich średnicę.


- Jest to dla nas spory problem, ponieważ takie działanie powoduje, że nasze służby muszą więcej czasu, energii i pieniędzy poświęcić na czyszczenie tej sieci – tłumaczy Krzysztof Rakowski, kier. Wydziału Sieci Kanalizacyjnej i Przepompowni Ścieków


Gruz, krawężniki, tkaniny trudno uwierzyć, ale takie rzeczy ktoś wrzucił do studzienek kanalizacyjnych. To zwykła głupota, a konsekwencje takiego postępowania mogą być bardzo kosztowne.


- Pierwszą konsekwencją jest niedrożność kanału i zalanie terenu. Pół biedy jeśli ścieki wypłyną na ulicę, gorzej jeśli u kogoś w domy - dodaje Krzysztof Rakowski, kier. Wydziału Sieci Kanalizacyjnej i Przepompowni Ścieków


Każdego roku do sieci trafia kilkaset ton różnych odpadów, czyszczenie instalacji,  naprawa awarii i utylizacja tych nieczystości to dodatkowe koszty.   Śmieci zamiast do kanalizacji powinny trafiać do odpowiednich pojemników – przypomina Henryk Milcarz, prezes Wodociągów Kieleckich i apeluje do mieszkańców.


- Troszeczkę takiego myślenia wspólnotowego bo firma jest nasza, pieniądze które państwo nam płacą służą rozwojowi i dobremu funkcjonowaniu spółki i czujmy się takimi odpowiedzialnymi wspólnikami – dodaje Henryk Milcarz, prezes Wodociągów Kieleckich.


Sieć kanalizacyjna Wodociągów Kieleckich ma prawie tysiąc kilometrów. Pracownicy spółki przypominają, że średnica rury kanalizacyjnej ma przeważnie zaledwie 20 centymetrów. Dlatego przy nagromadzeniu odpadów szybko może dojść do zatorów  i awarii urządzeń.




Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama
Reklama