Kielecki dworzec PKS to jeden z najbardziej charakterystycznych budynków w stolicy województwa świętokrzyskiego. Według fanów teorii spiskowych, tak naprawdę to statek kosmiczny, który osiadł w sąsiedztwie ulicy Czarnowskiej.
Koncepcja budowy dworca narodziła się w latach 70. Autorami projektu byli Edward Modrzejewski, Jerzy Radkiewicz i Mieczysław Kubala. Docelowo miał on obsługiwać dziennie 24 tys. pasażerów. Budowa rozpoczęła się w 1975 roku, ale trwała aż 9 lat.
W ciągu najbliższych miesięcy ruszyć mają prace remontowe na dworcu. Wkrótce ma tu powstać nowoczesne centrum komunikacyjne. Zanim jednak do tego dojdzie, kieleckie ufo należało pożegnać. W piątek i sobotę zorganizowano więc nietypową imprezę. Pierwszego dnia królowała muzyka – zagrała m.in. Kasia Kowalska.
Dawne dyspozytornie, pokoje ochrony i inne zakamarki dworca PKS można było zwiedzić w sobotę. Zapisy na tę nietypową wycieczkę zakończyły się już chwilę po ich rozpoczęciu. Na dworcowej hali zaś nie brakowało innych atrakcji. Strefa gier retro, torby ze specjalną grafiką czy zdjęcie z UFO na specjalnej ściance – to tylko kilka z nich.
- Przychodzą ludzie w różnym wieku, zarówno młodzi jak i starsi, którzy pamiętają początki - mówiła Agata Wojda, współorganizatorka wydarzenia.
Organizatorzy przygotowali również wystawę poświęconą dziejom dworca, a także prezentację nowego projektu. Odwiedzającym nowa odsłona kieleckiego UFO bardzo się podobała.
Remont dworca PKS ma się zakończyć w ciągu dwóch najbliższych lat.












Napisz komentarz
Komentarze