Kielczanka wypłaciła gotówkę w dwóch placówkach bankowych. Pracownica jednej z nich ostrzegła kobietę przed możliwością oszustwa, ta jednak nie uznała tego za możliwe i pobrała pieniądze. Do przekazania doszło w centrum Kielc. Mimo wątpliwości które pojawiły się na widok mężczyzny, seniorka uległa presji czasu i oddała 45 tysięcy złotych w ręce oszusta. Za późno, bo już po całym zajściu, wykonała telefon do syna i wtedy jasne stało się że, padła ofiarą złodzieja.
Kradzieże tak zwaną „metodą na wnuczka lub policjanta" w regionie świętokrzyskim zdarzają się coraz częściej. Tylko do końca sierpnia zgłoszono 130 przypadków usiłowań kradzieży, z tego 20 prób okazało się skutecznych. Skradziono wówczas łącznie prawie milion złotych. W ubiegłym roku ilość zdarzeń była podobna, jednak kwota o połowę mniejsza – podkreślił Kamil Tokarski, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Kielcach.
Seniorzy którzy otrzymają podobne telefony powinni niezwłocznie skontaktować się z najbliższą rodziną w celu weryfikacji usłyszanej historii, lub z policją pod numerem 112. Trzeba też pamiętać, że zarówno policjanci jak i prokuratorzy nigdy nie proponują możliwości tzw. „wykupienia się" od odpowiedzialności. Jeśli osoba słyszy w słuchawce taką prośbę ze strony rzekomych stróżów prawa, powinna być w 100 % pewna, że ma do czynienia z oszustem.












Napisz komentarz
Komentarze