Była godzina trzecia nad ranem gdy w mieszkaniu na szóstym piętrze bloku przy ulicy Młodej 4 wybuchł pożar.
- Przyleciał do mnie sąsiad, bo on brał wodę i on tam lał i słychać jeszcze było jak wołał ratunku, ratujcie mnie – relacjonuje Helena Mojecka, sąsiadka.
Niestety na ratunek było za późno. W pożarze zginęły dwie osoby. Jak twierdzą sąsiedzi jedną z ofiar był wynajmujący mieszkanie mężczyzna, druga ofiara to prawdopodobnie kobieta.
- Sam mieszkał, czasami jakaś dziewczyna do niego przychodziła może raz w miesiącu, starszy był, emeryturę w tym roku dostał – relacjonuje jeden z sąsiadów.
W akcji gaśniczej uczestniczyło pięć zastępów straży pożarnej.
- Proszę Pani huk to by okropny słychać – dodaje Helena Mojecka.
Pracownicy nadzoru budowlanego nie stwierdzili zagrożenia dla innych mieszkańców. Biegli z zakresu pożarnictwa i medycyny sądowej pod nadzorem prokuratury ustalają przyczyny tragedii.
- Wstępnie możemy powiedzieć, że źródło pożaru pochodziło od środka, najprawdopodobniej doszło do zapalenia się turystycznej butli gazowej, natomiast wszystkie odpowiedzi na temat tego zdarzenia będziemy znali dopiero po zakończeniu śledztwa – mówi st. sierż. Karol Macek z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
W budynku obowiązuje zakaz korzystania z butli gazowych. Po poniedziałkowej tragedii wraca pytanie o dalsze losy budynku socjalnego przy ulicy Młodej 4. Nieczynne windy, zdewastowane i brudne klatki schodowe. Trudno się tu mieszka z niektórymi sąsiadami przyznaje pan Krzysztof.
- Tu są fajne rodziny, tu są dzieci, ale na innych piętrach to o matko lepiej nie mówić, ja tam nie wchodzę – mówi Pan Krzysztof.
W zeszłym roku władze miasta zadeklarowały, że mieszkańcy bloku socjalnego zostaną wykwaterowani, a budynek zostanie wyburzony – ale to może nastąpić dopiero za kilka lat. W mieście brakuje lokali, do których mogłyby trafić osoby z Młodej 4. W przyszłym roku ruszy budowa 78 mieszkań na nowym osiedlu socjalnym Jeziorany.
- Nie wszyscy mieszkańcy z Młodej tam trafią, będą to działania polegające na rozlokowaniu tych mieszkańców, aby nie trafili w jedno miejsce, żeby nie przenosić zagrożenia z jednego miejsca w drugie – mówi Krzysztof Miernik, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Budynków.
W bloku przy ulicy Młodej 4 jest 157 mieszkań, do tej pory wykwaterowano lokatorów z 46 w pozostałych mieszka ponad 180 osób.











Napisz komentarz
Komentarze