Postępowanie dowodowe w sprawie toczy się w Sądzie Okręgowym w Kielcach. Aktualnie skład sędziowski czeka na opinię biegłych w sprawie znalezionych na miejscu zdarzenia i należących do oskarżonego trzech kropli krwi. Zdaniem obrońców ślady te nie powstały w dniu morderstwa lecz w momencie kiedy Marek S. skaleczył się kiedy naprawiał ofiarom sedes w łazience. Biegli mają sprawdzić czy rzeczywiście krew zakrzepła na kilka dni przed makabrycznym zajściem - informuje sędzia Jan Klocek – rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach.
Tymczasem według detektywa Rutkowskiego wątpliwości w sprawie rodzą się już na etapie zabezpieczania materiałów dowodowych. Prokuratura w Kielcach jako motyw podwójnego zabójstwa w sprawie wskazuje dwustutysięczny dług jaki Marek S. miał wobec ofiar. Rodzina oskarżonego w tę wersję wydarzeń jednak nie wierzy.
Opinia biegłych w sprawie kropli krwi znalezionych na bucie ofiary i na dywanie w miejscu zdarzenia, będzie gotowa pod koniec grudnia, oznacza to prawdopodobnie, że kolejny termin rozprawy zostanie wyznaczony po nowym roku. Oskarżony Marek S. od kwietnia 2015 roku, przebywa w areszcie.











Napisz komentarz
Komentarze