Rok 2017 upłynął pod znakiem protestów. Jedną z grup, która najgłośniej ubiegała się o swoje racje, byli lekarze. W konsekwencji, wielu z nich zdecydowało się na wypowiedzenie klauzuli opt-out, która polega na dobrowolnej zgodzie na pracę ponad 48 godzin tygodniowo. Obawiano się, że może się to odbić na pacjentach. Póki co jednak, przynajmniej w naszym regionie, jest spokojnie, co nie oznacza, że tego zjawiska nie ma.
- Służby wojewody cały czas monitorują sytuację w szpitalach. Na dzień 2 stycznia, klauzule wypowiedziało ponad 320 osób - mówi Diana Głownia, rzecznik prasowy ŚUW.
92 lekarzy, spośród tych, którzy wypowiedzieli klauzulę opt-out to rezydenci. Zdecydowaną większość stanowią zaś specjaliści z różnych dziedzin. Jak przekonuje rzecznik świętokrzyskiego oddziału NFZ, do funduszu nie docierają żadne sygnały o problemach w realizacji kontraktów.
Najwięcej wypowiedzianych klauzul w regionie zanotował Wojewódzki Szpital Zespolony na Czarnowie. Na pracę ponad 48 godzin tygodniowo nie zgadza się tam średnio co czwarty lekarz z 470 zatrudnionych.
W dwóch innych szpitalach w Kielcach, św. Aleksandra i Centrum Matki i Noworodka, klauzule wypowiedziało łącznie dwóch rezydentów.
Napisz komentarz
Komentarze