- "Zaprosiliśmy do pracy tym razem trzy kobiety, ponieważ chcieliśmy pokazać widowni, ale również dać możliwość pracy artystom Kieleckiego Teatru Tańca z trzema różnymi osobami." - mówi Elżbieta Pańtak, dyrektor Kieleckiego Teatru Tańca. Część pierwsza „Zza moich oczu” to romantyczny balet „Giselle”. Historia nieszczęśliwej miłości osadzonej w realiach współczesnego świata. Bliska współczesności jest także choreografia Karoliny Garbacik. -"Powstaje w tym momencie z samego ruchu pewna hybryda pomiędzy tym co naturalne i zwykłe, a tym co techniczne co wyuczone, co jest pewną naleciałością." - tłumaczy Karolina Garbacik Swoją interpretację opery Carmen - Bizeta, przedstawia choreograf ostatniej, trzeciej części widowiska.
- "Moja Carmen kończy się pozytywnie. Chciałam pokazać, że Carmen może narodzić się w każdej nowej dziewczynce, w każdej z nas i taki jest wydźwięk ostatniego utworu." - mówi Małgorzata Ziółkowska. Premiera „Zza moich oczu”, odbędzie się drugiego lutego o godzinie 18.00.












Napisz komentarz
Komentarze