Ponad rok temu Sojusz Lewicy Demokratycznej rozpoczął konsultacje z mieszkańcami Kielc, na temat utworzenia w stolicy województwa świętokrzyskiego programu leczenia niepłodności metodą pozaustrojową. Projekt „In Vitro dla Kielc” miał być procedowany podczas środowej sesji Rady Miasta. Jeszcze zanim zaczęła się na dobre, Tomasz Bogucki złożył wniosek formalny o wycofanie go z porządku obrad. Radny argumentował to względami formalnymi, m.in. chodziło o brak opinii skarbnika ws. zabezpieczenia środków w budżecie na ten cel.
Na problemy natury prawnej wskazywali także radni niezrzeszeni. Przekonywali oni również, że gdyby nie te braki, projekt by poparli.
- Nie mogę zagłosować za czymś, co jest niezgodne ze statutem - mówił Jan Gierada.
Program leczenia bezpłodności metodą in-vitro to wspólna inicjatywa radnych Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Platformy Obywatelskiej. Oba kluby uważają, że projekt został wykluczony z porządku obrad ze względów politycznych.
- Ta sama grupa osób, która przyjęła projekt, włączyła go do porządku obrad, teraz go wykluczyła. Czegoś tu nie rozumiem - przekonuje radny Marcin Chłodnicki.
Za zdjęciem z porządku obrad uchwały ws. programu leczenia bezpłodności metodą in-vitro zagłosowało 14 radnych, 7 było przeciw, zaś 2 wstrzymało się od głosu.












Napisz komentarz
Komentarze