W środę pod Urzędem Miasta w Kielcach, odbył się protest w ramach ogólnopolskiej akcji Strajku Kobiet. Na kieleckim rynku zgromadziło się około 30 osób, także w sprawie zakończonego fiaskiem głosowania nad projektem ustawy Ratujmy Kobiety, który zakładał liberalizację przepisów aborcyjnych. Aby projekt ten trafił do prac komisji sejmowej zabrakło 9 głosów. Przewidywał on wprowadzenie w szkołach edukacji seksualnej, regulacji kwestii związanych z klauzulą sumienia oraz zakazu organizowania obok szpitali czy szkół pikiet antyaborcyjnych z użyciem drastycznych zdjęć. Wprowadzał też swobodny dostęp do bezpłatnej antykoncepcji i przywracał tą awaryjną. Dokument był odpowiedzią na wcześniej zapowiadaną inicjatywę fundacji Życie i Rodzina - Kai Godek, która postuluje o zakazanie aborcji w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Ten projekt obywatelski trafił już pod obrady komisji. Protest kobiet w Kielcach, odbył się także ze względu na wyłączenie z porządku obrad Rady Miasta uchwały dotyczącej programu leczenia niepłodności metodą pozaustrojową.
Strajk Kobiet jest niezależnym ruchem społecznym, który po raz pierwszy wyszedł na ulicę 3 października, aby zaprotestować przeciwko zaostrzaniu przepisów. Protest, który odbył się w środę w Kielcach, jak zapowiadają inicjatorzy, nie będzie ostatnim.
Napisz komentarz
Komentarze