Cichy zabójca, rozprzestrzenia się szybko jest bezzapachowy i śmiertelnie trujący - tlenek węgla, wciąż zbiera żniwo także w regionie świętokrzyskim. Ostatni przypadek sprzed kilku dni z miejscowości Odrowąż. Zaczadzeniu uległa 87-letnia kobieta. Nie był to pierwszy przypadek zatrucia, ale niestety w tym przypadku ofiary nie udało się uratować. Od listopada, kiedy na dobre ruszył sezon grzewczy kieleccy strażacy zanotowali ponad 30 zgłoszeń z podejrzeniem ulatniającego się tlenku węgla w mieszkaniach na terenie miasta powiatu. Potwierdzono 13 z nich - mówi bryg. Marcin Charuba z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach.
Czad jest groźny, ponieważ jest bezwonny i bezbarwny. Symptomów zatrucia nie można bagatelizować. Pierwszym objawem zatrucia jest ból głowy. W następnej kolejności pojawiają się: zawroty głowy, wymioty, uczucie osłabienia, bóle kończyn, przyspieszenie tętna i w końcu utrata przytomności - informuje Tomasz Gołębiowski, lekarz ze Świętokrzyskiego Centrum Ratownictwa Medycznego w Kielcach.
Czujniki czadu, które alarmują o niebezpiecznym dla zdrowia stężeniu tlenku węgla znajdują się na wyposażeniu każdej karetki Świętokrzyskiego Centrum Ratownictwa Medycznego w Kielcach.Taki sprzęt powinien być także w każdym mieszkaniu, w którym są piecyki gazowe, czy piece węglowe. Ponieważ ich koszt waha się od 30 do ponad 100 złotych, Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Kielcach oferuje ich bezpłatne użyczenie na okres 5 lat. Wystarczy że osoba zamieszkała w Kielcach zgłosi się do nas z dowodem osobistym i taki czujnik od razu otrzyma - zapewnia Dorota Sobańska z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Kielcach. Czujniki czadu można odbierać w budynku MOPR-u przy ulicy Studziennej. Urzędnicy zapewniają, że urządzeń nie powinno zabraknąć.












Napisz komentarz
Komentarze