Choć od upadku PRL minęło już blisko 30 lat, nadal nie do końca rozliczono się z historią. W latach 1944-1989 nie brakowało procesów, w których, często bezpodstawnie, skazywano wrogów, w opinii funkcjonariuszy aparatu komunistycznego, państwa polskiego. Zbrodnie sądowe, bo tak nazywają je historycy, były głównym tematem czwartkowego spotkania, organizowanego przez IPN.
Dzięki pracy historyków, którzy docierają do akt i dokumentów z tych spraw, możliwa jest nie tylko rekonstrukcja całego procesu. Pamięć o wielu skazanych można w ten sposób przywrócić i oczyścić.
W konferencji udział wzięli nie tylko przedstawiciele instytucji naukowych. Była wśród nich m.in. Bożysława Robertson, która w latach 70., ze względu na represje, wyemigrowała do Australii. Pani Bożysława, o możliwości rehabilitacji swojej rodziny dowiedziała się niedawno. Jak jednak przekonuje, cieszy się, że dożyła tego czasu.
- Otrzymałam dokumenty przed świętami. Od tamtego czasu nie śpię - przekonuje.
Organizatorzy konferencji przekonują, że podobne wydarzenia odbywać będą się cyklicznie. Wiele tajemnic komunistycznego reżimu jeszcze nie zostało odkrytych. Wiele już nigdy nie ujrzy światła dziennego.












Napisz komentarz
Komentarze