Choroba zaczęła się od wysokiej gorączki, której nie dało się zbić. Później na ciele Alanka pojawiły się wybroczyny. Byliśmy przerażeni – mówią rodzice chłopca. Pojechali do szpitala, tam usłyszeli diagnozę sepsa i zapalenie opon mózgowo-rdzeniowy.
- To był ostatni moment, bo jak dłużej czekalibyśmy to lekarzom nie udało by się go uratować, ponieważ ta choroba tak szybko się rozwija – mówi Alicja Byszewska, mama Alanka.
Winne były meningokoki.
- Starszego syna zaszczepiliśmy i nie zachorował, a tego młodszego nie zdążyliśmy zaszczepić – dodaje mama Alanka.
Alanek jest jednym z sześciorga dzieci, które od początku roku trafiły do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach z powodu sepsy o ciężkim przebiegu. Niestety w jednym przypadku choroba zakończyła się tragicznie – w styczniu zmarła czternastolatka.
- Tylu dzieci nie było na przełomie ostatnich lat, oczywiście zdarzają się posocznice innego typu, ale takich intensywnych zachorowań było niewiele – mówi Barbara Szczepańska pediatra, kierująca Pododdziałem Neurologiczno-Infekcyjnym.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w nocy z poniedziałku na wtorek, zmarło kolejne, tym razem kilkuletnie dziecko. Szpital na Czarnowie na razie nie komentuje sprawy. Jedno jest pewne takim dramatom można zapobiec – wystarczą szczepienia – podkreślają lekarze.
- Musimy mieć świadomość, że choroby zakaźne nadal są groźne – mówi Barbara Szczepańska pediatra, kierująca Pododdziałem Neurologiczno-Infekcyjnym.
Do zakażenia sepsą może dojść drogą kropelkową i przez bezpośredni kontakt, np. picie z jednej butelki. Lista powikłań po zakażeniu pneumokokami czy meningokokami jest długa – ropniak mózgu, padaczka czy niewydolność nerek – to tylko niektóre z nich.
- Przy przebiegu meningokokowym, przy dużych zmianach zatorowo zakrzepowych może nawet dojść do martwicy kończyn – dodaje Barbara Szczepańska.
Wszystkie osoby, które dziesięć dni przed zachorowaniem miały kontakt z Alankiem musiały przyjąć antybiotyki. Chłopcu udało się wygrać z chorobą, nie doszło do powikłań.
- Przeszedł bez szwanku, ale chciałbym zaapelować do innych rodziców, żeby szczepili dzieci, żeby uniknąć takich sytuacji – mówi Michał Byszewski, tata Alanka.
Zdania na temat szczepień są podzielone. Mama Zosi ufa lekarzom, wie, że szczepienia zapobiegają chorobom zakaźnym i groźnym powikłaniom, dlatego dziś zaszczepi córkę przeciw pneumokokom.
- Dzieci nieszczepione są źródłem zakażeń dla tych, które są szczepione – mówi Anna Gula, mama Zosi.
W Kielcach od kilku lat realizowany jest program bezpłatnych szczepień przeciw pneumokokom i meningokokom. W pierwszym przypadku mogą z nich skorzystać dzieci po ukończeniu roku, a także trzy i pięciolatki. Darmowe szczepienia przeciwko meningokokom dostępne są dla osób urodzonych w 2016, 2017 i 2005 roku.












Napisz komentarz
Komentarze