Zmienne warunki na drogach i wzmożone kontrole wpłynęły na wyobraźnię kierujących - mówią policjanci, ich zdaniem, to był jeden z najbezpieczniejszych świątecznych weekendów w ostatnich latach. W ciągu czterech dni doszło do 11 wypadków, w których nikt nie zginął. 18 osób zostało rannych.
- Przede wszystkim wzięli sobie apele policji do serca i bardziej świętowali w domu niż wsiadali za kierownicę – podsumowuje asp. Mariusz Bednarski, KWP w Kielcach.
Jednak nie wszyscy dbali o bezpieczeństwo na drogach. Policjanci zatrzymali 36 kierowców, którzy jechali pod wpływem alkoholu inni przekraczali dozwoloną prędkości, za co 44 osobom zatrzymano prawa jazdy, a niektórym po prostu brakowało wyobraźni. Przykładem może być sytuacja z piątku. Policjanci z Kielc zatrzymali do kontroli 20-letniego kierowcę hondy, oprócz niego w aucie było też czterech pasażerów. Samochód wzbudził podejrzenia, ponieważ niemal tarł podwoziem o asfalt.
- Okazało się, że w bagażniku jechał pasażer, można tu mówić o całkowitej bezmyślności kierowcy, co mogłoby się stać gdyby doszło do jakiegoś zdarzenia drogowego - mówi asp. Mariusz Bednarski, KWP w Kielcach.
Kierowca dostał 300 złotych mandatu i jeden punkt karny, a piąty pasażer do domu musiał wrócił piechotą. Podczas świątecznego weekendu nad bezpieczeństwem podróżujących czuwało blisko 1600 funkcjonariuszy.












Napisz komentarz
Komentarze