Mężczyzna, który 14 marca tego roku podpalił się w przedsionku Komendy Miejskiej Policji w Kielcach przy ul. Wesołej, nie żyje. Zmarł 13 kwietnia w szpitalu, w którym ze względu na szerokie obrażenia, utrzymywany był w śpiączce farmakologicznej. Do dziś nie wiadomo, dlaczego 29-latek posunął się do takiego czynu.
Jak mówili wówczas policjanci, najpierw próbował ich przekonać o rzekomym spisku, by później wrócić i podpalić się. Sekcja zwłok zaplanowana jest na piątek 20 kwietnia.












Napisz komentarz
Komentarze