Przez Kielce przebiegła "Trasa Czerwonej Nitki"

Przez Kielce przebiegła „Trasa Czerwonej Nitki”, by zachęcić mieszkańców do honorowego oddawania krwi. Mirosław Kaczmarski dzieli się cząstką siebie z innymi od czterdziestu lat.

-Nie trzeba się bać, po prostu trochę odwagi – mówi  Mirosław Kaczmarski, honorowy krwiodawca, Klub Dawców Linii Kolejowych.

Tej odwagi i chęci pomagania innym nie zabrakło też jego córce i dwóm synom. Jarosław Kaczmarski tak jak wielu innych honorowych dawców został odznaczony podczas ogólnopolskiego święta krwiodawstwa w Kielcach.

-   Były rozmowy, ale to nie było tak, że ja go siłą zmusiłem to była jego decyzja. Myślę, że tego młodszego syna też. Jarek oddał już ponad 25 litrów, myślę, że chyba przegoni mnie, jestem dumny, że tak wychowałem synów – mówi Mirosław Kaczmarski, honorowy krwiodawca, Klub Dawców Linii Kolejowych

Nie liczę litrów oddanej krwi, nie robię tego też dla odznaczeń – mówi Jarosław Kaczmarski.

- Jest to ważny element pomocy potrzebującym, a jak to kogoś nie przekonuje to fajne czekolady są naprawdę – mówi Jarosław Kaczmarski, honorowy krwiodawca.

Systematyczne oddawanie krwi szczególnie w okresie letnim jest szczególnie ważne, ponieważ w tym okresie najczęściej brakuje tego bezcennego leku. Podczas pikniku mieszkańcy w mobilnych punktach poboru mogli oddać krew. Chętnych nie brakowało.

-  Społeczeństwo nasze się starzeje, medycyna się rozwija coraz więcej krwi potrzeba do skomplikowanych operacji w związku z tym zachęcam każdego kto jest w stanie oddać krew, żeby rozważył taka możliwość ponieważ nigdy nie wiadomo kiedy to my będziemy potrzebować krwi – mówi   dr n. med. Beata Rozbicka, dyr. Narodowego Centrum Krwi.

Tego bezcennego leku nie można wyprodukować, ale można się nim podzielić.

- Większość krwiodawców  powie, że jest to ogromna satysfakcja i honor móc komuś uratować Zycie – mówi Wojciech Krełowski, honorowy krwiodawca.

Niestety krwiodawców jest wciąż za mało – podkreślano podczas sobotniej konferencji, z udziałem wiceministra zdrowia i konsultanta krajowego do spraw transfuzji. Krew nie tylko ratuje chorych po wypadkach czy w czasie operacji. Potrzebna jest też do produkcji leków krwiopochodnych na przykład dla osób cierpiących na hemofilię.

-  W Europie i również w Polsce nie jesteśmy samowystarczalni w osocze mimo, że mamy te nadwyżkę to jest ona za mała, żeby polegać na tym osoczu,  które pobieramy w naszym kraju, dużo osocza sprowadzamy ze Stanów Zjednoczonych i to jest w tej chwili również bolączka Unii Europejskiej jak zrobić, abyśmy byli samowystarczalni i mogli produkować leki osoczopochodne - prof. dr hab. n. med. Piotr Marek Radziwon, krajowy konsultant ds. transfuzji klinicznej.

Dlatego tak ważne jest propagowanie honorowego krwiodawstwa, to główny cel ogólnopolskiej akcji "Twoja krew, moje życie".

- Bez krwi i preparatów krwiopochodnych ludzie umieraliby – podkreśla Zbigniew Józef Król, podsekretarz stany w Ministerstwie Zdrowia.

Krwiodawcą może zostać każda zdrowa, pełnoletnia osoba, ważąca minimum 50 kilogramów. Wojciech Krełowski od trzydziestu lat stara się odpowiadać na każdy apel gdy ktoś potrzebuje krwi.

- Zastanawiam się tylko kiedy mogę iść bo póki zdrowi dopisuje co osiem tygodni plus jeden dzień w tym okresie staram się być – mówi Wojciech Krełowski, honorowy krwiodawca.

Podczas sobotniego pikniku na „Trasie Czerwonej Nitki” dla mieszkańców Kielc przygotowano wiele atrakcji. Do bezpiecznych zachowań na drodze i oddawania krwi zachęcali też policjanci.  Kampania "Twoja krew, moje życie" finansowana jest przez Ministerstwo Zdrowia, a realizowana jest przez Narodowe Centrum Krwi oraz Regionalne Centra Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa.