Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 27 grudnia 2025 16:39
Reklama
Reklama

To były ostatnie stacjonarne sklepy z dopalaczami w Polsce, twierdzą policjanci i zdradzają szczegóły piątkowej akcji

To były ostatnie stacjonarne sklepy z dopalaczami w Polsce, do tego świetnie zabezpieczone. Twierdzą policjanci i zdradzają szczegóły piątkowej akcji w Kielcach i Ostrowcu Świętokrzyskim. Funkcjonariusze musieli działać szybko, ponieważ sprzedawcy próbowali pozbyć się dowodów. Podczas działań zatrzymano sześć osób.

Jak już informowaliśmy w piątek policjanci z Centralnego Biura Śledczego weszli pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Białymstoku do dwóch sklepów z dopalaczami w Kielcach i Ostrowcu Świętokrzyskim. Śledczy od wielu miesięcy pracowali nad rozbiciem zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się m.in. sprzedażą dopalaczy. Zanim funkcjonariusze weszli do sklepów musieli pokonać wiele zabezpieczeń. Obiekty były wyposażone w tzw. „śluzy”, czyli podwójne, antywłamaniowe drzwi, okna były zabezpieczone kratami, a całość monitorowana. To miało utrudnić wejście do środka, funkcjonariusze musieli działać bardzo szybko, ponieważ sprzedawcy próbowali pozbyć się dowodów, cześć dopalaczy spalili w piecach. Policjanci zabezpieczyli jednak kilkaset torebek z substancją, która zostanie poddana szczegółowym badaniom. Z ustaleń policjantów CBŚ wynika, że w sklepach pracowali m.in. pseudokibice jednego ze śląskich klubów sportowych, osoby z  tego środowiska miały też pełnić rolę ochroniarzy. Podczas działań zatrzymano sześć osób. Zdaniem śledczych sprawa jest rozwojowa.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama
Reklama