Te same potrzeby dotyczą psów, które mają problemy z pogryzieniem suchego pokarmu - mówi Justyna Kurek, technik weterynarii w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Dyminach. Karmę, koce czy żwirek można przynosić od wtorku do niedzieli w godzinach od 10 tej do 16 stej. Pomóc można też zostając wolontariuszem, choćby po to by wyprowadzać zwierzęta na spacery. Teraz jest to szczególnie ważne, ponieważ jak co roku w okresie letnim mieszkańców w schronisku jest więcej niż w czasie innych pór roku. Nikt już nie ma złudzeń, to człowiek jest najczęściej odpowiedzialny za krzywdę tych istot. W wakacje psy i koty stają się niepotrzebnym balastem i lądują w lasach czy w przydrożnych rowach. W Dyminach obecnie przebywa ponad setka psów i około pięćdziesiąt kotów. To o co najmniej 20 procent więcej niż w miesiącach od września do czerwca.
Adopcja psa czy kota w okresie letnim to najlepsze co człowiek może zrobić. Do poznania zwierzęcia potrzebnych jest przynajmniej kilka dni, zanim pozostawimy go samego w domu. Najczęściej przygarniamy psy młode, takie do pierwszego roku życia, mniejszy problem jest również z pupilami kilkuletnimi. Niestety dla starszych psów, schronisko będzie ostatnim miejscem, w którym zamieszkają, a często to właśnie one są najbardziej spokojne i wierne swoim nowym właścicielom.












Napisz komentarz
Komentarze