Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 29 grudnia 2025 05:36
Reklama
Reklama

Prezydent Paweł Adamowicz nie żyje. Mnóstwo pytań po tragedii w Gdańsku

Niedzielne świętowanie 27. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy przerwały doniesienia z Gdańska, gdzie podczas tradycyjnego „Światełka do nieba” zaatakowany został prezydent Paweł Adamowicz. Walka o jego życie trwała kilkanaście godzin, niestety nie udało się go uratować. W kraju rozgorzała dyskusja na temat nie tylko potencjalnych powodów tego zdarzenia, ale przede wszystkim tego jak w ogóle mogło do niego dojść.

Od niedzielnego wieczoru służby państwowe prowadzą śledztwo w sprawie ataku na prezydenta Gdańska. 27-letni Stefan W., ugodził nożem Pawła Adamowicza w momencie, gdy rozpoczęło się tradycyjne „Światełko do nieba”. Natychmiast rozpoczęła się akcja reanimacyjna, a do Gdańska zaczęły napływać głosy wsparcia.

W poniedziałek w godzinach popołudniowych poinformowano, że życia prezydenta Pawła Adamowicza nie udało się uratować. Pytanie, które najczęściej się pojawiało brzmiało, jak w ogóle osoba niepożądana mogła znaleźć się na scenie. Pierwsze doniesienia mówiły o tym, że mężczyzna miał przy sobie identyfikator dla mediów. Napływają również informacje, że finał Wielkiej Orkiestry Świąteczne Pomocy w Gdańsku nie był zgłoszony jako impreza masowa. Co ciekawe, takich miejsc w naszym kraju było o wiele więcej.

 

Na poniedziałek, w całej Polsce zaplanowano marsze i milczące protesty przeciwko przemocy. Start kieleckiego przewidziano na godzinę 18.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama
Reklama