Jest akt oskarżenia po śmiertelnym wypadku w Miedzianej Górze. Przypomnijmy, że do tragedii doszło 11 maja ubiegłego roku. Kierująca samochodem osobowym chciała skręcić w lewo. Z przeciwka jechał samochód ciężarowy, który miał pierwszeństwo przejazdu. Młoda kobieta nie zdążyła wykonać manewru i doszło do zderzenia. W wypadku zginęły – trzy siostry i dwuletnia córeczka jednej z nich. W toku śledztwa zebrany materiał dowodowy wykazał, iż Łukasz K. kierujący ciężarówką w obszarze zabudowanym przekroczył dozwoloną prędkość o około 40 km/h i tym samym pozbawił się możliwości uniknięcia zderzenia z pojazdem, którym poruszały się pokrzywdzone.
Biegły wykazał, że w przypadku, gdyby poruszał się on z prędkością dozwoloną, to do zdarzenia by nie doszło, gdyż kierująca samochodem osobowym zdążyłaby wykonać manewr, tj. zjechać z pasa ruchu ciężarówki. Tym samym przyjąć należało, iż kierujący samochodem ciężarowym przyczynił się do zaistnienia wypadku pozbawiając się możliwości uniknięcia zderzenia - informuje rzeczni Prokuratury Okręgowej.
Prokurator postawił Łukaszowi K. zarzut umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i nieumyślnego spowodowania śmiertelnego wypadku drogowego. Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, złożył wyjaśnienia. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił już do Sądu Rejonowego w Kielcach. 22-letniemu Łukaszowi K. grozi do ośmiu lat więzienia.












Napisz komentarz
Komentarze