Z tych zupełnie jawnych danych wynika, że dokładnie przyjrzano się blisko 1000 drzew (było ich 952 ściślej mówiąc).
I w ślad za dokumentami, możemy stwierdzić, że najgorszy los spotka 90 z nich. Tyle, że tu chodzi o: zły stan sanitarny, pochylenia, deformacje, pęknięcia i ubytki pnia, oraz korektę przypadkowych nasadzeń. Tak to prawda, zdrowe okazy też w tej liczbie się znajdą, ale to wszystko według urzędników, konserwatorów zabytków i architektów krajobrazu, ma jakiś sens. Chodzi o zbyt duże zacienienie we wschodniej części parku oraz względy kompozycyjne w skrócie mówiąc, odsłonięcie widoków.
No ale w myśl zasady "vox populi, vox Dei" (łac. „głos ludu (jest) głosem Boga”) niektóre media usilnie "bronią" drzew, używając dla nich określeń "zabytkowe", co jakby mija się nieco z prawdą bo o pomnikach przyrody nie ma tam mowy a faktyczny wiek i stan niektórych z nich, jak choćby wierzby wyciąganej jako przykład, stwarza zagrożenie właśnie dla wspomnianego już wcześniej "populi".
Wracając jednak do faktów. W Parku Miejskim w Kielcach, poza wycinką, podstawowej pielęgnacji poddanych zostanie 699 drzew, które są w dobrej i średniej kondycji sanitarnej.
Dla 120 drzew przewidziano założenie i odnowienie specjalistycznych wiązań w koronach, które zaatakowały szkodniki i choroby.
O co tak naprawdę chodzi w tej rewaloryzacji? Oczywiście pomijając tu teorie spiskowe. Otóż, skoro tak "lubimy" przywoływać przykłady zagranicznych miejskich przestrzeni, gdzie w sielankowej atmosferze mieszkańcy wygrzewają się na kocykach, brodząc bosą stopą po gęstej trawie, to musimy zdać sobie sprawę z tego, że tej trawie właśnie potrzeba słońca by mogła rosnąć. W zamian za to co zostanie usunięte w parku pojawi się ponad 60 sadzonek drzew i krzewów, będą wspomniane już trawniki i kwiaty.
"Przywrócenie zabytkowych założeń Parku Miejskiego oraz nadanie mu właściwych dla obecnych wymagań cech użytkowych, to główne założenia procesu rewaloryzacji tego miejsca" - czytamy na portalu Urzędu Miasta Kielce. Co to właściwie znaczy? Ano tyle, że parki to nie lasy, a ten nasz już taki przypomina.
Projekt rewaloryzacji Parku Miejskiego podzielono na trzy etapy. Pierwszy to konserwacja zieleni, drugi to budowa chodników, alejek i wybór małej architektury, a ostatni to uzupełnienie zieleni. Cała inwestycja ma kosztować około 11 milionów złotych.












Napisz komentarz
Komentarze