Już w marcu chińscy naukowcy wykazali, że wirus SARS-CoV-2 może przedostawać się do jelita chorej osoby i być wydalany – można go wykryć wcześniej, niż w przypadku zwykłego wymazu z gardła.
Wiadomo też już że nie zagraża to zdrowiu mieszkańców, zaś pracowników wodociągów i kanalizacji skutecznie chronią dotychczasowe procedury.
Jak podaje Polska Agencja Prasowa naukowcy z kilkunastu ośrodków – w tym Arizona State University, australijskiego University of Queensland oraz brytyjskiego Cranfield University - widzą szansę na łatwiejsze wykrywanie ognisk wirusa dzięki epidemiologii ścieków (WBE). Badania próbek pod kątem obecności fragmentów RNA wirusa SARS-CoV-2, prowadzone w oczyszczalniach mogłyby ustalić, ile zakażonych osób, w tym - bezobjawowych nosicieli, znajduje się w danej okolicy.
Z analiz wynika, że dzięki takim informacjom będzie można lepiej chronić wrażliwe populacje, łagodząc ograniczenia w regionach wolnych od wirusów i minimalizując zakłócenia gospodarcze i społeczne. Wzrost stężenia wirusa w ściekach poprzedza wystąpienie objawów klinicznych, dając opiece medycznej nieco czasu na przygotowania.
Aby uzyskać wiarygodny wynik, trzeba brać pod uwagę temperaturę sezonową, średni czas przepływu do kanalizacji, wskaźniki degradacji biomarkerów, dane demograficzne społeczności i zużycie wody na osobę.
(PAP)












Napisz komentarz
Komentarze