Spotkanie rozpoczęło się w spokojnym tempie, a pierwsze minuty nie przyniosły zbyt wielu emocji. Mimo że Cracovia próbowała zagrozić bramce Korony, to goście jako pierwsi objęli prowadzenie.
Cracovia Kraków: Sebastian Madejski - Jakub Jugas (60. David Kristjan Olafsson), Gustav Henriksson, Virgil Ghita - Otar Kakabadze, Amir Al-Ammari (46. Patryk Sokołowski), Mikkel Maigaard, Bartosz Biedrzycki (79. Kacper Śmiglewski) - Ajdin Hasic (46. Filip Rózga), Benjamin Kallman, Fabian Bzdyl (46. Mick van Buren).
Korona Kielce: Rafał Mamla - Miłosz Trojak, Bartłomiej Smolarczyk, Pau Resta - Hubert Zwoźny, Nono (69. Wojciech Kamiński), Miłosz Strzeboński, Marcel Pięczek - Martin Remacle (69. Yoav Hofmeister), Adrian Dalmau (88. Jewgienij Szykawka), Mariusz Fornalczyk (61. Pedro Nuno).
Przed meczem odbyła się uroczystość, podczas której trenerowi Korony – Jackowi Zielińskiemu podziękowano za pracę w Cracovii. Szkoleniowiec ten prowadził "Pasy" w 176 meczach w latach 2015-17 i 2021-24. To właśnie jego 5 kwietnia ubiegłego roku zastąpił Dawid Kroczek.
Mecz toczył się w trudnych warunkach atmosferycznych, przy prószącym śniegu. Trener Kroczek, w porównaniu do poprzedniego spotkania z Widzewem Łódź dokonał dwóch zmian w wyjściowym składzie stawiając na młodzieżowców – Bartosza Biedrzyckiego i Fabiana Bzdyla, którzy zastąpili Davida Kristjana Olafssona i Mickiego van Burena.
Początek meczu był mało interesujący. Poza nieuznanym z powodu spalonego, golem Mariusza Fornalczyka, nie wydarzyło się nic istotnego. Cracovia dopiero w 25. minucie zagroziła bramce Korony. Benjamin Kallman, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, oddał strzał głową, ale zmierzającą do siatki piłkę zdołał wybić Miłosz Trojak.
W 32. minucie goście objęli prowadzenie. Fornalczyk odważnie wpadł w pole karne, kopnął piłkę wzdłuż bramki, a tam interweniujący Virgil Ghita skierował ją do własnej bramki. To było drugie z rzędu samobójcze trafienie "Pasów". W poprzednim meczu do własnej bramki piłkę skierował Olafsson.
W przerwie trener Kroczek dokonał trzech zmian. D 48. minuty Korona grała w "dziesięciu", gdyż drugą żółtą kartkę otrzymał Miłosz Strzeboński.
Cracovia uzyskała ogromną przewagę, ale miała problemy ze stwarzaniem okazji bramkowych. Korona ofiarnie broniła się całą drużyną, lecz w doliczonym czasie gry straciła gola. Po dośrodkowaniu Filipa Rózgi, Patryk Sokołowski strzałem głową doprowadził do wyrównania. Był to jego pierwszy gol dla Cracovii w 35. meczu.
Dla "Pasów" było to piąte kolejne spotkanie zakończone remisem. Do siedmiu została też przedłużona seria meczów bez wygranej.
Grzegorz Wojtowicz (PAP)












Napisz komentarz
Komentarze