Mateusz Erle
Starsi mieszkańcy z pewnością pamiętają, młodsi mogą sami poznać, niezwykłą historię jaka kryje się za nowymi… starymi rzeźbami jakie pojawiły się w parku miejskim w Suchedniowie. Rzeźba psa, przez długie lata stała w parku, skąd zniknęła.
Po wielu latach udało się odnaleźć tę rzeźbę na prywatnej posesji. Osoba, która ją przechowywała oddała psa Gminie. Dzięki Zbigniewowi Miernikowi, lokalnemu artyście, rzeźba została odnowiona i postawiona znowu w parku miejskim - informuje Dariusz Miernik, Burmistrz Suchedniowa.
Pies Marywil – tak został nazwany przez mieszkańców, którzy nie kryli radości z ponownej obecności rzeźby w parku. Nazwa nie jest przypadkowa. Zarówno pies, jak i rzeźba kobiety z kotem, która również stanęła w parku, zostały wypalone z gliny w nieistniejącym już zakładzie „Marywil”. W zakładzie powstało kilkadziesiąt różnych rzeźb. Część z nich można znaleźć też na terenie gminy, choćby przy przychodni lub przed starą siedzibą urzędu gminy na ulicy Sportowej. Podczas rozbiórki zakładów, część rzeźb, w tym kobietę z kotem, udało się uratować.
Te rzeźby są zdeponowane u Zbigniewa Miernika. One wymagają jeszcze odnowienia, poprawienia niektórych elementów. Na pewno będziemy szukać takich miejsc na terenie miasta, gdzie te rzeźby będzie można ustawić - dodaje Miernik.
Trzecia rzeźba, to ludzik lego. To już historia znacznie bliższa. Powstały z piaskowca, przez miejscowego artystę Dawida Szlufika, który rzeźbę umieścił na pustych postumentach jeszcze przed rewitalizacją parku. Teraz przeszedł odświeżenie i ponownie został zamontowany.
Zobacz także:
W przestrzeni miejskiej pojawił się także inny, „nowy” element. Jest to wózek widłowy, który przed laty został wyprodukowany w Fabryce Urządzeń Transportowych w Suchedniowie.
Koronnym produktem tam produkowanym to był wózek widłowy "Rak". Na razie udało nam się odnaleźć wózek, który faktycznie był wyprodukowany w Suchedniowie. Został ustawiony przy obecnej siedzibie Urzędu Miasta i Gminy na ulicy Fabrycznej. W tym budynku mieściło się biuro dyrekcji zakładów FUT - tłumaczy Dariusz Miernik.
Magistrat poszukuje słynnego „raczka”, aby móc go również odnowić i postawić w pobliżu Urzędu Miasta i Gminy.
Napisz komentarz
Komentarze