W programie „Gość Dnia” rozmawialiśmy z dr Aleksandrą Kusztal, politolożką Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. W rozmowie podsumowano wynik wyborów prezydenckich i analizowano polityczne skutki zwycięstwa Karola Nawrockiego nad Rafałem Trzaskowskim.
Zadecydowały emocje, frekwencja i chłodna arytmetyka
– Zdecydowały nastroje – głównie przesunięcie w prawo, które obserwujemy nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie – oceniła dr Kusztal. Jej zdaniem wpływ miała także amerykańska polityka i tzw. efekt Trumpa, który zwiększa szanse prawicowych kandydatów również na Starym Kontynencie.
Nie bez znaczenia były też matematyczne przepływy głosów – nie tylko z Konfederacji, ale również z kandydatów mniej znaczących, takich jak Jakubiak, Maciak czy Bartoszewicz. Choć każdy z nich zdobył niewielki procent poparcia, suma tych głosów mogła przesądzić o końcowym wyniku. Nawrocki, zdaniem dr Kusztal, potrafił przyciągnąć nawet część elektoratu lewicowego, który wbrew oczekiwaniom nie zagłosował jednoznacznie na Trzaskowskiego. Frekwencja? Również istotna.
– Gdyby powtórzono wynik z października 2023 roku, Trzaskowski mógłby liczyć na więcej – zaznaczyła ekspertka.
Różnicę zrobiły też młodsze grupy wiekowe, które masowo poparły kandydata prawicy.
Konfederacja jako języczek uwagi
Jednym z kluczowych aktorów tej kampanii okazała się Konfederacja. Choć jej oficjalne poparcie dla Nawrockiego było niejednoznaczne, to właśnie jej wyborcy przesądzili o przewadze kandydata popieranego przez PiS. Dr Kusztal podkreśliła rolę Sławomira Mentzena i Krzysztofa Bosaka – ten pierwszy był początkowo sceptyczny wobec Nawrockiego, ten drugi próbował łagodzić przekaz i zostawić otwartą furtkę do ewentualnych koalicji.
Mimo wszystko Konfederacja, jak zauważyła politolożka, stara się dziś rozgrywać swoją pozycję bardzo ostrożnie, by nie zatracić wizerunku niezależnego, liberalnego w gospodarce gracza.
Trzaskowski: zmęczony kandydat i ospały sztab
Dr Kusztal oceniła kampanię Rafała Trzaskowskiego jako „słabą”.
– To był kandydat zmęczony, przytłoczony i pozbawiony energii, zwłaszcza w końcówce kampanii – podkreśliła.
Jej zdaniem sztab popełnił szereg błędów, z których największym była decyzja o udziale w debacie w Końskich – politycznie ryzykownej i wizerunkowo niepotrzebnej.
Zabrakło również spójnej mobilizacji i nowej narracji.
– Nie wystawia się kandydata, który już raz przegrał wybory prezydenckie – zaznaczyła Kusztal, wskazując na ciężar politycznej przeszłości Trzaskowskiego, który mógł zniechęcić część elektoratu.
Nawrocki: polityczny nowicjusz z potencjałem
Nowy prezydent, choć bez większego doświadczenia politycznego, zdaniem rozmówczyni programu wykazał się dużym potencjałem.
– Nawrocki bardzo szybko się uczy. Pokazał, że potrafi reagować na sugestie sztabu i rozwijać się w trakcie kampanii – zauważyła dr Kusztal.
Choć jego kampania nie była błyskotliwa, a wręcz „standardowa”, to skuteczna – oparta na spokojnym budowaniu wizerunku silnego, konserwatywnego lidera. Nawrocki miał też umiejętność „przetrwania” fali negatywnych informacji, które w kampanii pojawiły się wokół jego osoby – od przeszłości kibicowskiej po sprawę „kawalerki pana Jerzego”.
Co dalej?
Rozmowa zakończyła się analizą powyborczego krajobrazu i roli, jaką może odegrać Karol Nawrocki w nadchodzących miesiącach.
– Może nas jeszcze zaskoczyć – chce samodzielnie budować swoją kancelarię i nie przyjmować „spadochroniarzy” z PiS-u – powiedziała dr Kusztal. Podkreśliła też, że nowy prezydent może już teraz myśleć o drugiej kadencji, co oznacza próbę budowania własnego środowiska politycznego.
Nie zabrakło również komentarza na temat napięć w koalicji rządzącej. W tle głosowania nad wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska pojawiają się postulaty głębokiej rekonstrukcji, a także naciski z Trzeciej Drogi. Kusztal sugeruje, że sam premier może próbować uprzedzić ewentualne tarcia, by zachować polityczną inicjatywę.
– Donald Tusk gra o zachowanie pełnej kontroli nad rządem, ale koalicjanci mogą chcieć zmian – nawet personalnych – oceniła.
Cała rozmowa powyżej.











Napisz komentarz
Komentarze