Byli już członkowie, decyzję tłumaczą brakiem akceptacji, niedocenianiem wartościowych osób oraz brakiem szacunku ze strony partyjnych władz. Główne zarzuty kierowane są pod adresem posła Andrzeja Szejny oraz sekretarza Jacka Skórskiego, których niektórzy działacze nazwali wprost "grabarzami Lewicy”.
Wielokrotnie podejmowano próby rozmów z posłem Szejną w celu rozwiązania narastających problemów, jednak nie doszły one nawet do skutku. Nie chcąc być kojarzeni z tymi skandalami, działacze - mimo trudnej decyzji - postanowili 4 lipca odejść z Nowej Lewicy.
Podczas specjalnie zwołanej konferencji dyskutowano o przyszłości lewicowego ruchu w regionie. Zdaniem obecnych, partia nie ma realnych szans na rozwój i skuteczne działanie, dopóki jej przewodniczącym pozostaje Andrzej Szejna. Głos zabrała także Małgorzata Marenin - była już członkini partii - która poinformowała, że 16 czerwca otrzymała decyzję o wykluczeniu z Nowej Lewicy. Oficjalnym powodem miała być jej krytyczna postawa wobec kierownictwa oraz współpraca z Piotrem Szumlewiczem ze Związkowej Alternatywy. Tym doniesieniom Marenin stanowczo zaprzeczyła.
Byli członkowie partii podkreślają, że ich odejście z Nowej Lewicy nie oznacza końca zaangażowania w sprawy społeczne. Deklarują chęć dalszego działania na rzecz mieszkańców regionu - być może w strukturach innej formacji politycznej. Zaznaczają, że Lewica w ostatnich latach skupiła się niemal wyłącznie na kwestiach światopoglądowych, zapominając o problemach mieszkańców terenów wiejskich, rolników, czy o istotnych tematach socjalnych i zdrowotnych.











Napisz komentarz
Komentarze