Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 09:13
Reklama
Reklama

Ekstraklasa piłkarska - Lech - Korona 1:1

Lech Poznań - Korona Kielce 1:1 (0:0).
  • Źródło: PAP

Lech Poznań - Korona Kielce 1:1 (0:0).

Bramki: 0:1 Dawid Błanik (64), 1:1 Luis Palma (83).

Żółta kartka - Lech Poznań: Mikael Ishak. Korona Kielce: Nikodem Niski.

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom). Widzów 24 303.

Lech Poznań: Bartosz Mrozek - Joel Pereira, Mateusz Skrzypczak, Antonio Milic, Michał Gurgul (75. Joao Moutinho) - Leo Bengtsson (75. Bryan Fiabema), Gisli Thordarson (75. Filip Szymczak), Luis Palma, Filip Jagiełło (83. Antoni Kozubal), Kornel Lisman (60. Pablo Rodriguez) - Mikael Ishak.

Korona Kielce: Xavier Dziekoński - Jakub Budnicki, Kostas Sotiriou, Marcel Pięczek - Wiktor Długosz (71. Stjepan Davidovic), Nono (75. Hubert Zwoźny), Martin Remacle, Konrad Matuszewski - Tamar Svetlin (80. Wojciech Kamiński), Antonin Cortes (75. Władimir Nikołow), Dawid Błanik (71. Nikodem Niski).

Cztery gole, w tym, tylko dwa uznane, obejrzeli kibice na Enea Stadionie. Spotkanie Lecha z Koroną zakończyło się zasłużonym podziałem punktów.

Gospodarze od pierwszego gwizdka sędziego Piotra Lasyka wysoko zaatakowali kielczan i ten pressing mógł szybko zaowocować bramką. Golkiper Korony Xavier Dziekoński źle podał do partnera i zostawił pustą bramkę. Luis Palma mógł otworzyć wynik, lecz uderzył jednak zbyt lekko i bramkarz zdążył naprawić swój błąd.

Początek meczu był całkiem obiecujący, goście wcale nie zamierzali czekać na ataki poznaniaków i sami próbowali szukać swoich szans. W 20. minucie Dziekoński dalekim wykopem uruchomił Wiktora Długosza, który wykorzystał zawahanie Michała Gurgula oraz Bartosza Mrozka i przelobował bramkarza „Kolejorza”. Powtórki wideo wykazały jednak, że pomocnik Korony był na pozycji spalonej.

Nieuznana bramka nie zniechęciła gości do kolejnych ataków, ale z upływem czasu to mistrzowie Polski byli coraz groźniejsi. Bardzo aktywny był Luis Palma, z którym nie do końca potrafili sobie poradzić kieleccy defensorzy. Honduranin popisał się kilkom akcjami, ale nie przyniosły one efektu.

Palma trafił do siatki krótko po przerwie, ale Piotr Lasyk znów gola nie uznał, bowiem pomocnik Lecha przy przyjęciu piłki pomógł sobie ręką. Poznaniacy mieli inicjatywę, częściej ostrzeliwali bramkę rywala, ale gola zdobyli podopieczni Jacka Zielińskiego. Mateusz Skrzypczak stracił piłkę na własnej połowie i Dawid Błanik błyskawicznie znalazł się w sytuacji sam na sam z Mrozkiem. Piłkarz gości okazji nie zmarnował i kielczanie objęli prowadzenie.

Lech długo nie mógł znaleźć sposobu na obronę Korony. Mikael Ishak i Palma napędzali akcje ofensywne poznańskiej drużyny, ale momentami byli trochę osamotnieni w swoich poczynaniach. Kielczanie dali się jednak zaskoczyć - w 83. minucie Ishak znakomicie dośrodkował do Palmy, który głową pokonał Dziekońskiego.

Goście wcale nie zamierzali szanować wyniku i w ostatnich 10 minutach oba zespoły poszły na wymianę „cios za cios”. Ponad 24-tysięczna widownia więcej goli jednak się nie doczekała i mecz zakończył się podziałem punktów.

lic/ cegl/ (PAP)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama
Reklama