Renata Janik: "Nie mam sobie nic do zarzucenia"

Marszałek Renata Janik podczas konferencji podkreślała, że tuż przed wyborami samorządowymi w 2024 roku zainicjowano "pseudo aferę" dotyczącą podpisania przez nią umowy i aneksów związanych z projektem dla firmy Eko Energia. Przypomniała, że dokumenty te zatwierdził jeszcze jej poprzednik, obecny europoseł Adam Jarubas. Sprawa była znana i wyjaśniona już w 2022 roku, kiedy potwierdzono, że procedury zostały przeprowadzone prawidłowo.

Poseł Lucjan Pietrzczyk zwrócił się do Urzędu Marszałkowskiego o udostępnienie raportu Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF). Zgodnie z uzyskaną odpowiedzią dokumenty te mają status niejawnych i nie mogą być przekazywane ani cytowane. Marszałek wskazała również, że temat dotacji powrócił w momencie nasilonej krytyki rządu dotyczącej wydatkowania środków z KPO. Jej zdaniem w tym kontekście ponownie zaczęto szukać nieprawidłowości w projekcie, mimo wcześniejszych ustaleń organów ścigania.

Urząd Marszałkowski zapowiada, że w związku z zarzutami kierowanymi pod adresem marszałek będzie dochodził swoich racji przed sądem w sporze z Ministerstwem.