"Chcemy, by proces umorzeń przebiegał możliwie nowocześnie, sprawnie, w sposób zautomatyzowany, w oparciu o nowoczesne technologie" - mówił na konferencji prasowej szef PFR.
Jak powiedział Borys, PFR spodziewa się, że "poziom umorzeń osiągnie ok. 60-65 proc.; będzie to więc kwota ok. 35 do 40 mld zł."
Wyjaśnił, że PFR jest połączony z bazami Krajowej Administracji Skarbowej, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, co ma "fundamentalne znaczenie, bo głównym warunkiem określenia wysokości kwoty umorzenia jest utrzymanie średniego zatrudnienia w ostatnich 12 miesiącach przez firmy".
Dodał, że we współpracy z Krajową Izbą Rozliczeniową Fundusz jest połączony z 17 bankami. "Za pośrednictwem bankowości elektronicznej tych banków przedsiębiorcy będą mogli składać wnioski o umorzenie subwencji finansowej z PFR" - powiedział.
"Już dzisiaj pierwsze firmy mają udostępniane formularze umorzenia" - wskazał Borys. Umorzenia, jak powiedział, następują dokładnie po 12 miesiącach. "Jeśli większość wypłat miała miejsce w maju, czerwcu ub.r., (...) zdecydowana większość tych decyzji o umorzeniach środków z tarczy będzie przypadała na okres maja i czerwca br." - zaznaczył. Wyjaśnił, że wtedy przedsiębiorcy będą otrzymywali informacje, jaka jest finalna kwota umorzenia oraz będą otrzymywali harmonogram dot. spłat pozostałej kwoty subwencji.
(PAP)













Napisz komentarz
Komentarze