Z dniem kiedy zakończyły się wybory prezydenckie rozpoczęła się kampania wyborcza do parlamentu. Po wygranej Andrzeja Dudy nie trzeba było długo czekać, by poznać kolejnego kandydata, a w zasadzie kandydatkę na premiera, odpowiedzialną za kampanię wyborczą Dudy – Beatę Szydło. Prawo i Sprawiedliwość zdecydowanie wykorzystuje to, że jest na fali. Jednak „po” i „przed” wyborcze emocje PiS-u próbuje ostudzić Andrzej Szejna, szef SLD w regionie.
- Dla mnie pani Beata Szydło jest absolutnie niewiarygodna, dlatego że jedyną karierę jaką zrobiła to jako przyboczna prezesa Kaczyńskiego i taką będzie zawsze mentalnie. Jej kandydatura przypomina mi trochę film „Ranczo”, ponieważ jest to kariera osoby z burmistrza na premiera. Nie spodziewam się po niej niczego dobrego. Kandydaturę premiera może wystawić partia, która wygrała wybory. Jeszcze PiS nie zwyciężył wyborów, niech się nie spieszą - skomentował Andrzej Szejna, szef SLD w regionie.
Andrzej Szejna co prawda nie jest zainteresowany stanowiskiem premiera, ale całkiem niedawno oficjalnie powiedział, że ma ochotę na zajęcie miejsca byłego premiera, a jednocześnie szefa Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Leszka Millera.
- Kiedy poznam inne kandydatury osób na funkcję przewodniczącego Zjednoczonej, czy Nowej Lewicy, zdecyduję również zaproponować swoją osobę, ale nie wykluczam, że to uczynię - dodał Andrzej Szejna.
Jednak chętnych na szefowanie partią może być całkiem sporo, a konkurencja mocna.
- Nie boję się konkurencji – powiedział krótko Szejna.
Andrzej Szejna otworzy listy wyborcze do Sejmu w województwie świętokrzyskim. Na kolejnych miejsca znajdzie się m.in. poseł Jan Cedzyński, Henryk Milcarz, Paweł Ramiączek, być może radna Joanna Grzela czy Małgorzata Marenin. O mandat senatorski będzie ubiegał się kandydat niezależny, Kamil Suchański oraz Robert Plech. Szejna liczy na ponad 10% poparcie i dwa mandaty poselskie w regionie.












Napisz komentarz
Komentarze