Poseł Krzysztof Lipiec w miejscowości Grzędy przekroczył prędkość o 45 km/h. Jak już informowaliśmy, tłumaczył, że spieszy się do sejmu, a policji początkowo nie zauważył. W naszym studiu poseł odniósł się do tego incydentu.
- Nie miałem żadnego interesu w tym, żeby nie zatrzymywać się do kontroli, nie był to też mój sposób na promocję siebie przed wyborami, jak niektórzy sugerowali. Przepraszam moich wyborców, poddam się oczywiście karze, bo nie jestem świętą krową, ale ten, kto nie jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem – komentuje poseł Lipiec.
Po tym głośnym zatrzymaniu poseł otrzymał od „Echa Dnia” wizerunek świętego Krzysztofa, a od lokalnych działaczy hulajnogę i kodeks drogowy. Pytamy go więc o to, jak reaguje na takie gesty.
- To był miły gest ze strony redakcji „Echa Dnia”. Co do hulajnogi, ci, którzy ją przynieśli, sami przyznali, że zdarzyło im się przekroczyć prędkość – mówi poseł Lipiec.
W programie rozmawiamy również o odebraniu przez sejm strażom gminnym i miejskim wszystkich typów fotoradarów, o przebiegu kampanii wyborczej oraz o wyborze nowego rzecznika praw obywatelskich. Całość rozmowy z posłem PiS w Kwadransie Politycznym po serwisie oraz na naszym portalu.












Napisz komentarz
Komentarze