- Staramy się wypełnić wolę dyrektora. Jego założenia i plany, które powstały przed śmiercią. Staramy się je kontynuować – mówi Paulina Drozdowska z Teatru im. Stefana Żeromskiego w Kielcach.
- Odczuwamy jakieś braki osoby tak znaczącej. Dla mnie znamienna była pierwsza premiera, przed którą nikt ze sceny nie witał widzów, nie zapowiadał. To wystąpienie dyrektora było zawsze integralną częścią każdej premiery – dodaje Grzegorz Strzelczyk, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Teatru im. Stefana Żeromskiego w Kielcach.
- Tak naprawdę cały czas odczuwamy jednak jego brak. W końcu bardzo związany był z tym miejscem przez ponad 20 lat. Wielu pracowników teatru zostało przyjętych za czasów dyrektury Piotra Szczerskiego, więc tak właściwie to był ich jedyny dyrektor w tej instytucji. Na pewno bardzo odczuwamy to, że go już nie ma z nami – z sentymentem mówi aktor Dawid Żłobiński.












Napisz komentarz
Komentarze