W czwartek, 20 lutego odbyła się kolejna sesja kieleckiej Rady Miasta, a w niej między innymi dyskusje nad projektami uchwał o jednostkach oświatowych czy nieruchomościach. Wrócił również temat ustawienia pomnika „Rzezi Wołyńskiej” w Kielcach.
- "Uważam, że pomnik „Rzezi Wołyńskiej” nie powinien akurat w tej formie znaleźć się w mieście Kielce. Mamy dość dużo pomników, upamiętniających różne wydarzenia historyczne. Nie jest to coś, na co powinniśmy stawiać w mieście, czyli stawiać jak najwięcej pomników, raczej są ważniejsze rzeczy" – uzasadniał swoje stanowisko Dariusz Kisiel, radny Prawa i Sprawiedliwości.
- "Oczywiście uważam, że upamiętniać te wydarzenia należy, ale na pewno nie w takiej formie. Ten pomnik urąga dobremu gustowi wręcz, epatuje przemocą i okropieństwami. Takie rzeczy nie powinny się w ogóle znajdować, według mnie w przestrzeni publicznej" – przeciwna była również Anna Kibortt z Projektu Wspólne
Kielce.
Przypomnijmy, że dzieło Andrzeja Pityńskiego zostało ufundowane przez Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej w Ameryce. Głównym zarzutem, przemawiającym za odrzuceniem przez radnych pomysłu usytuowania go w Kielcach są drastyczne sceny, przedstawiające m.in. dziecko w płomieniach, nabite na trójząb.
- "Potrzebna by była formuła, która przystaje do pamięci, która nikogo nie obraża, nie jest makabryczna, która jest odpowiednia do tego, żeby później o ten pomnik dbać, składać pod nim znicze, kwiaty i również taka, żeby sama formuła pod względem artystycznym podobała się Kielczanom" – analizował alternatywę ustawienia pomnika innego projektu Marcin Chłodnicki z SLD.
Spośród 24 radnych obecnych na sesji, 14 zagłosowało przeciw ustawieniu pomnika w Kielcach. Te decyzję skomentował Mateusz Machnicki – jeden z inicjatorów ustawienia pomnika w Kielcach, obecny podczas obrad.
- "Widzę, że jest problem z upamiętnianiem ogólnie „Rzezi Wołyńskiej” w myśl tymczasowych, doraźnych celów politycznych".












Napisz komentarz
Komentarze