reklama

 

/>

Postawa godna naśladowania

Za prawdziwie godną do naśladowania postawę obywatelską Pierwszy Zastępca Komendanta Powiatowego Policji we Włoszczowie podinsp. Marek Gaj wraz z Burmistrzem Gminy Włoszczowa Panem Grzegorzem Dziubkiem uroczyście podziękowali mieszkańcowi gminy, który wykazał się ogromną rozwagą, udaremniając dalszą jazdę nietrzeźwej kierującej.

Czytaj dalej...

Nie można wykluczyć strajku nauczycieli w grudniu lub styczniu

Nie wykluczam, że jest to wielce prawdopodobne, że strajk nauczycieli będzie miał miejsce w grudniu lub styczniu - przyznał we wtorek w RMF FM przewodniczący Związku Nauczycielstwa Polskiego (ZNP) Sławomir Broniarz. Tę decyzję uzależnił m.in. od poziomu płac nauczycieli.

Prezes ZNP Sławomir Broniarz pytany był we wtorek w radiu RMF FM między innymi o to, czy można spodziewać się strajku nauczycieli w grudniu lub styczniu. Stwierdził, że zależy to od tego, jak będzie rozwijała się debata związana z płacami nauczycieli i polityką edukacyjną.

"Oczywiście kwestią kluczową, zresztą z formalnego punktu widzenia jedyną, która może wywołać strajk, są sprawy prawa pracy. I jeżeli płace nauczycieli będą nadal utrzymywały się na tak dramatycznie niskim poziomie, a zacznie tych nauczycieli brakować i będą rosły obciążenia, no to nie wykluczam, że jest to wiele prawdopodobne" - podkreślił Broniarz.

Dopytywany o to, czy ZNP szykuje się już do strajku przyznał, że tak. "Ta akcja protestacyjna i te wydarzenia, które będą następowały w październiku, są w jakiejś mierze taką uwertura do tego, co może mieć miejsce w przyszłym roku" - powiedział. Zaznaczył, że w pewnym momencie obecna akcja protestacyjna może przerodzić się w spór zbiorowy. W październiku ZNP planuje organizację w Warszawie miasteczka edukacyjnego. Broniarz nie sprecyzował jednak, gdzie będzie ono zlokalizowane.

Według niego problemem jest to, że nauczyciele muszą wejść w spór zbiorowy z własnym pracodawcą. "Tym pracodawcą jest szkoła, kierownikiem zakładu pracy jest dyrektor, który jedzie na tym samym wózku, co nauczyciele - to jest jakiś absurd" - ocenił. Broniarz powiedział, że należy urealnić pracodawcę. Dodał, że trwają rozmowy w Radzie Dialogu Społecznego. "Intencją rządu jest dokładnie coś innego - znakomite utrudnienie związkom zawodowym wchodzenia w spór zbiorowy i rozpoczynanie ewentualnego strajku" - ocenił.

Broniarz pytany o spotkanie z szefem MEiN Przemysławem Czarnkiem stwierdził, że minister "nie jest specjalnie chętny do tych spotkań." "Między jednym a drugim spotkaniem upłynęło dokładnie 292 dni, więc tutaj nadmiaru chęci spotkania z tymi działaczami związkowymi nie ma" - ocenił.

Podkreślił, że ZNP jest otwarty na spotkanie z Czarnkiem. Powiedział, że związek zamierza zaprosić szefa MEiN na spotkanie na godz. 9.00 we wtorek.

Broniarz skomentował w internetowej części rozmowy petycje do ministra Przemysława Czarnka ws. odwołania ustnej matury w 2023 r. Przewodniczący ZNP przyznał, że popiera tę inicjatywę i apel ten "powinien być poważnie przez ministerstwo rozpatrzony".

(PAP) Szymon Zdziebłowski

Czytaj dalej...

Najwięcej zmian na maturze będzie na egzaminach z języka polskiego

Najwięcej zmian na maturze w nowej formule, którą wiosną przyszłego roku będą zdawać absolwenci 4-letnich liceów, dotyczy egzaminu z języka polskiego, zarówno w części pisemnej, jak i w części ustnej - mówi w rozmowie z PAP dyrektor CKE Marcin Smolik.

PAP: Matura w przyszłym roku wiosną będzie wyglądać inaczej niż w tym roku.

Dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcin Smolik: Tak, matura będzie wyglądać inaczej. Głównie dlatego, że będą dwie formuły matury. Trochę mamy powtórkę z lat 2015-2020, kiedy też były dwie matury, ze względu na to, że w 2012 r. do szkół ponadgimnazjalnych, czyli 3-letniego liceum i 4-letniego technikum weszła nowa podstawa programowa. W przyszłym roku mamy dokładnie taką samą sytuację. Do egzaminu maturalnego w maju 2023 r. po raz pierwszy przystąpią absolwenci 4-letniego liceum. Będą pisać maturę w nowej formule, która jest sprzęgnięta z podstawą programową, która zaczęła obowiązywać od 2019 r.

Ta druga matura, która będzie przeprowadzana równolegle z nią, to ostatnia matura dla absolwentów jeszcze 4-letniego technikum, którzy realizują podstawę programową z 2012 r. To matura, która po raz pierwszy przeprowadzona została w 2015 r. Stąd dwie nazwy: Formuła 2015 i Formuła 2023, które używamy w odniesieniu do przyszłorocznej matury, tak trochę technicznie, nie są to nazwy usadowione prawnie, ale chodzi nam o to, by ułatwić rozpoznawanie tych dwóch formuł.

PAP: Czy się różni matura w Formule 2023 od tej w Formule 2015?

M.S.: Mówiąc o maturze trzeba pamiętać też, że covid namieszał w porządku kształcenia i spowodował, że w 2023 i 2024 r. w przypadku zarówno matury w jednej, jak i w drugiej formule decyzją ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka obowiązywać będą wymagania egzaminacyjne, które stanowią zawężony katalog wymagań podstawy programowej: wymagania egzaminacyjne, które stanowią zawężony katalog wymagań podstawy programowej z 2018 r., i wymagania, które stanowią zawężony katalog wymagań podstawy z 2012 r. To działanie pro-uczniowskie. Chodzi o to, by matura była dostosowana do warunków, w jakich uczyli się uczniowie. Od 2025 r. - przynajmniej taki jest plan i takie są przepisy prawa na te chwilę - wracamy do tego, co miało się zadziać w 2023 r., ale zadzieje się nie do końca.

Kiedy mówimy o maturze w tej nowej formule to trzeba rozdzielić jej aspekty: techniczny i merytoryczny. Jeśli chodzi o aspekt techniczny, matura w Formule 2023 nie będzie się różniła od matury w Formule 2015. W jednej i w drugiej formule trzeba przystąpić do trzech egzaminów obowiązkowych w części pisemnej: język polski, matematyka i język obcy, zdawane na poziomie podstawowym i dwóch egzaminów w części ustnej: język polski i język obcy. Aby zdać maturę, trzeba z tych wszystkich egzaminów uzyskać na najmniej 30 proc. punktów możliwych do uzyskania. Dodatkowo, i w jednej, i w drugiej formule trzeba przystąpić do egzaminu z jednego wybranego przedmiotu na poziomie rozszerzonym.

Jedyna zmiana techniczna, ale też trochę merytoryczna, jeśli chodzi o Formułę 2023 polega na tym, że absolwenci szkół lub oddziałów dwujęzycznych mają obowiązek przystąpić do egzaminu maturalnego z języka obcego, jako przedmiotu dodatkowego na poziomie dwujęzycznym. Jeżeli szkoła decyduje się, aby być szkołą dwujęzyczną, dostaje większe dofinansowanie, większą subwencję, uczniowie mają więcej godzin języka, to państwo mówi teraz: sprawdzam. Chcemy zobaczyć, jak ta dwujęzyczność jest nauczana i czy faktycznie jest to dwujęzyczność.

Jeśli chodzi o aspekt merytoryczny to zachodzą duże zmiany. W Formule 2023 zdający będą przystępować do egzaminów opartych o wymagania podstawy programowej z 2019 r., na te dwa lata - jak już mówiłem - zawężone do wymagań egzaminacyjnych. W przypadku niektórych przedmiotów ta różnica w wymaganiach egzaminacyjnych między Formułą 2015 a Formułą 2023 nie jest jakaś gigantyczna - jakieś drobne wymagania różnią się, egzamin będzie trochę inny, ale nie bardzo różny. Natomiast są przedmioty, w których zakres wymagań nowej podstawy programowej zmienił się zasadniczo. Tutaj takim najbardziej jaskrawym przykładem jest język polski.

PAP: Na czym polegają zmiany na egzaminie z polskiego?

M.S.: Podstawa programowa z 2012 r., jeśli chodzi o język polski, była teksto-centryczną, tzn. skupiała się na tekście kultury w bardzo szerokim rozumieniu tego słowa, ograniczyła bardzo znacząco liczbę lektur, które były lekturami obowiązkowymi zostawiając bardzo dużo przestrzeni nauczycielom, aby wybierali dowolne teksty i omawiali je z uczniami. Skończyło się to tak, że na maturze uczniowie nie odwoływali się praktycznie do żadnych tekstów literackich, ograniczali się do filmów, seriali i gier komputerowych. Mogli tak robić, bo zgodnie z definicją przyjętą w 2012 r., wszystko to są teksty kultury. CKE nie ma prawa ingerować w zapisy podstawy programowej. W efekcie doszło do takiego trochę zwiotczenia, jeśli chodzi o umiejętności związane z językiem polskim. Doszło do bardzo niedobrej sytuacji, w której zarówno nauczyciele jak i uczniowie mówili, że matura z polskiego to jest czysta formalność, że można nic nie umieć, nic nie czytać, a i tak maturę się zda. I być może czasami tak się zdarzało.

W podstawie programowej z 2019 r., jeśli chodzi o język polski, mamy odwrócenie akcentów, przesunięte zostały one w zupełnie innym kierunku. Oczywiście nadal mamy pracę z tekstem kultury, nadal mamy dialog między sztukami, nadal mamy kształcenie w zakresie tworzenia tekstu. Mamy to wszystko, co było w poprzedniej podstawie, ale jednocześnie przywrócony został cały kurs historii literatury, głównie polskiej, ale są też elementy literatury światowej. Mamy już nie zestaw 13 pozycji lekturowych, tak jak było w podstawie programowej 2012, ale zestaw około 40 pozycji lekturowych. To może sprawiać wrażenie utrudnienia egzaminu maturalnego u zdających.

Te zmiany to dla tych zdających, którzy będą przystępować do egzaminu maturalnego w Formule 2023, nie jest żadne novum. Dokładnie tak samo mieli w przypadku egzaminu ósmoklasisty, do którego przystąpili w 2019 r. Wypracowanie, które mieli w egzaminie ósmoklasisty, jest oceniane według bardzo podobnych ogólnych kryteriów, według których będzie oceniane na egzaminie maturalnym. Tak, jak na egzaminie ósmoklasisty musieli znać lektury obowiązkowe określone w podstawie programowej, tak samo na egzaminie maturalnym muszą znać lektury określone w podstawie. Jest to nowość dla nauczycieli pracujących w liceach, technikach, natomiast dla uczniów szkół ponadpodstawowych jest to niejako kontynuacja tego, co mieli w szkole podstawowej.

Oczywiście rozumiem obawy, które to budzi, bo mamy więcej lektur, mamy więcej rodzajów tekstów, a i są one bardziej wymagające, natomiast to nie jest tak, że ktoś tego nie wiedział.

PAP: Czym będzie się różnił arkusz egzaminacyjny z polskiego, który dostaną uczniowie zdający nową maturę, od dotychczasowego arkusza? Czy będą różnice w budowie arkusza, rodzajach zadań, czy tematach wypracowań?

M.S.: Od 2021 r. arkusz egzaminacyjny z języka polskiego na poziomie podstawowym jest podzielony na dwa zeszyty. W pierwszym zeszycie mamy zadania sprawdzające umiejętność rozumienia czytanego tekstu i tworzenia tekstu, w obecnej formule jest wymóg napisania streszczenia, w nowej będzie to notatka syntetyzująca. Notatka to forma, którą wprowadza nowa podstawa programowa. W drugim zeszycie maturzyści piszą wypracowanie. W maturze w formule 2023 zachowany jest podział na te dwa zeszyty.

W pierwszym zeszycie oprócz części z zadaniami sprawdzającymi rozumienie czytanego tekstu, pojawią się też zadania sprawdzające znajomość nie tyle treści, ile problematyki lektur obowiązkowych. Skoro w podstawie programowej przywrócono cały kurs literatury, to egzamin musi to odzwierciedlić. Jednocześnie w części sprawdzającej rozumienie czytanych tekstów odchodzimy od tekstów nastawionych czysto kulturowo lub językowo, na rzecz bardzo szerokiego zakresu tematyki tekstów. To mogą być teksty dotyczące spraw codziennych. Mogą to by także teksty dotyczące kwestii popularno-naukowych z zakresu biologii, chemii, fizyki czy architektury, sztuki. Maturzyści, którzy niedługo po egzaminie podejmą studia, będą mieli na nich do czynienia z dużą liczbą różnych tekstów, z którymi będą musieli sobie poradzić. Umiejętność czytania tekstów literackich sprawdzać będą teraz zadania dotyczące lektur obowiązkowych.

Drugi zeszyt jest na wypracowanie. To wypracowanie też będzie się różnić, od tego, co jest w Formule 2015. Zasadnicza różnica polega na tym, że nie będzie osobnego tematu z poezji. Tematy, które zawierały wiersz do interpretacji, czy na poziomie podstawowym, czy na poziomie rozszerzonym, nie sprawdzały się. Były bardzo trudne do ułożenia. Bardzo trudno było znaleźć taki wiersz, który mogliśmy przypuszczać, że nie sprawi zdającym zbyt wiele kłopotu, biorąc pod uwagę czas egzaminu. Praca z poezją nie zamyka się w 170 minutach. Doprowadzało to do sytuacji, gdy zdający interpretowali wiersz w sposób, który egzaminatorowi wydawał się dziwny lub naciągany. Potem ktoś pytał o te interpretację poetę, który ten wiersz napisał, a ten odpowiadał: co do zasady to nie o to mi chodziło, ale to jest poezja, więc można ją interpretować, jak się chce. To sprawiało, że egzaminatorzy nie lubili sprawdzać tych prac, bo okazywało się, że nie można sfalsyfikować żadnej interpretacji. Dlatego zrezygnowaliśmy z interpretacji wiersza, jako samodzielnego tematu - nie będzie takiego rodzaju polecenia, ale mogą się pojawić polecenia, gdzie wiersz będzie elementem, do którego trzeba będzie się odwołać.

Jeśli chodzi o tematy wypracowań w Formule 2023 to, co do zasady, w każdym wypracowaniu trzeba będzie odwołać się do lektury obowiązkowej. Uczniowie będą mogli napisać dowolny tekst interpretacyjny: będzie mogła to być rozprawka, ale będzie to mógł być także esej, felieton, a także tekst, który będzie po prostu tekstem argumentacyjnym. Chodzi o to, by nie zawężać do jednej formy, która dotąd była rozprawka, tylko dać możliwość wyboru.

PAP: Ile będzie tematów do wyboru?

M.S.: Dwa. W Formule 2015, przed wprowadzeniem zmian spowodowanych przez covid, były dwa tematy: rozprawka i interpretacja wiersza. W Formule 2023 będą dwa tematy, po prostu dwa tematy, w których trzeba będzie odwołać się do lektury obowiązkowej i przywołać konteksty. Chodzi o to, by zmotywować zdających do tego, by patrzyli trochę szerzej, żeby umieli daną lekturę i to, o czym piszą usadowić w szerszym kontekście. Może to być kontekst historyczno-literacki, teoretyczno-literacki, społeczny, polityczny. Tym kontekstem może być też inny utwór literacki. Ma to zmuszać uczniów, a potem zdających, by zastanowili się: co to za lektura, dlaczego ją czytam, dlaczego chcę o niej pisać. Chodzi o to by odejść o tego, do czego doszliśmy obecnie na maturze. Teraz czasami nie są to dobre prace, lecz bardzo powierzchowne, sprowadzające się do banalnych stwierdzeń.

PAP: Czy zmiany, jeśli chodzi o maturę z języka polskiego, dotyczą też egzaminu ustnego?

M.S.: W Formule 2015 w części ustnej egzaminu maturalnego zdający losuje jedno tylko zadanie. To może być albo zadanie literackie, albo zadanie, które zawiera tekst kultury, czyli tekst literacki, reprodukcję obrazu, rzeźby, albo zadanie dotyczące szeroko pojętego języka. To nie jest najlepsze rozwiązanie. Trudno unormować trudność tych zadań, siłą rzeczy zadanie dotyczące języka było postrzegane przez zdających jako trudniejsze, niż zadanie dotyczące tekstu literackiego. Także czas przeznaczony na wypowiedź - 15 minut - był za długi, wypowiedzi uczniów były niesyntetyczne, pełne powtórzeń, takiego lania wody, byle tylko wypełnić+ ten czas.

W Formule 2023 w czasie 15 minut zdający ma mieć dwie wypowiedzi monologowe dotyczące dwóch zadań i rozmowę z nauczycielami. Pierwsze zadanie będzie z puli zadań jawnych, opublikowanej we wrześniu 2021 r., czyli wtedy, gdy przyszłoroczni maturzyści byli na początku III klasy szkoły ponadpodstawowej. Zadań jawnych początkowo było 280, ale ze względu ma to, że matura będzie przeprowadzana na podstawie wymagań egzaminacyjnych, a nie wymagań podstawy, pula zmniejszyła się do około 220. Jeśli pomyślimy o dwóch, trzech klasach maturalnych jak o zespole, gdy mamy 90-100 osób, które podzielą się tymi zadaniami do opracowania, to dla jednej osoby do opracowania są dwa, trzy zadania. Można oczywiście też opracowywać zadania samemu, w parach, trójkach, w klasach. Jest jeszcze czas na przygotowanie się do nich, ale gdy ktoś zabierze się za to dopiero w lutym to może być mu trudno. Drugie zadanie będzie zadaniem niejawnym. Maturzysta będzie mieć czas na egzaminie na przygotowanie się do odpowiedzi na nie. Oba zadania będą losowane jako jeden zestaw. Oba, jeśli chodzi o liczbę punktów możliwych do otrzymania, będą równoważne.

(PAP): Danuta Starzyńska-Rosiecka )

Czytaj dalej...

Wiadomości Świętokrzyskie: „Teściowe wiecznie żywe”, bo „Naturalnie Aktywny Jubileusz”, a wszystko to Fair Play

Wojewódzka Inauguracja Roku Akademickiego Uniwersytetów III Wieku odbyła się po raz pierwszy w historii regionu. Wydarzenie w Filharmonii Świętokrzyskiej zorganizowane zostało przez Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Kielcach w ramach działań samorządu województwa na rzecz osób starszych.


Pozostańmy jeszcze w Skarżysku. Jedną z większych drogowych inwestycji, którą prowadzi gmina Skarżysko w obecnym roku, jest rozbudowa ul. Langiewicza. Koszt tego zadania to ponad 3 mln 800 tys. zł. Pieniądze zostały zarezerwowane w miejskim budżecie. Najważniejsze prace już się zakończyły i magistrat jest przed częściowym odbiorem zadania.

Trwa kolejne, już ostatnie spuszczanie wody z Sielpi. Procedura ta jest konieczna, by dokończyć w pełni rewitalizację zbiornika. Sielpia po ostatnich zabiegach zmieni się, powstanie druga plaż. Cała inwestycja ma zostać zakończona do 30 listopada.

W bieżącym roku przypada 60. rocznica uzyskania praw miejskich przez Suchedniów. Z tej okazji Fundacja Triada wraz z Urzędem Miasta i Gminy oraz Starostwem Powiatowym zaprasza do wspólnego świętowania podczas wydarzenia „Naturalnie Aktywny Jubileusz”.

25 września Teatr TeTaTeT zaprasza na polską prapremierę sztuki komediowej „Teściowe wiecznie żywe”. Zapowiada się porządna dawka humoru, świetne dialogi i ogromny ładunek emocji. Autorem sztuki jest czeski aktor, reżyser i dramaturg – Jakub Zindulka.

7 września obchodzimy Światowy Dzień Fair Play ustanowiony w 2020 roku przez cztery organizacje, w tym Międzynarodowy Komitet Fair Play (CIFP) i Europejskie Stowarzyszenie Fair Play. To inicjatywa, mająca na celu promocję fair play i wartości etycznych w sporcie i w życiu. Do akcji włączyła się również Szkoła Podstawowa w Rakowie w gminie Jędrzejów

Czytaj dalej...

Rusza "program dla szkół" owoce i warzywa

W tym tygodniu ruszają dostawy owoców i warzyw oraz mleka dla uczniów w podstawówkach w ramach "Programu dla szkół". Dzieci bezpłatnie będą dostawać co najmniej dwie porcje owoców i warzyw oraz produktów mlecznych w każdym tygodniu tego semestru - informuje KOWR.

Jest to kolejny rok realizacji unijnego programu, którego celem jest kształtowanie zdrowych nawyków żywieniowych dzieci poprzez zwiększenie spożycia owoców, warzyw oraz mleka i produktów mlecznych w ich codziennej diecie oraz propagowanie zdrowego odżywiania dzięki działaniom towarzyszącym o charakterze edukacyjnym - podkreślił zastępca dyrektora generalnego KOWR Marcin Wroński.
"Program dla szkół" jest skierowany do dzieci z klas I–V szkół podstawowych, ogólnokształcących szkół muzycznych I stopnia oraz klas I–II ogólnokształcących szkół baletowych.

W każdym semestrze uczeń biorący udział w programie może otrzymać 34 porcje owoców i warzyw przygotowanych do bezpośredniego spożycia oraz soków owocowych, a także 28 porcji mleka i przetworów mlecznych. Oznacza to, że w każdym z tygodniu tego semestru dziecko otrzyma bezpłatnie co najmniej dwie porcje owoców i warzyw oraz co najmniej dwie porcje mleka i przetworów mlecznych - zaznaczył Wroński.

Uczniowie bezpłatnie otrzymują jabłka, gruszki, śliwki (w I semestrze), truskawki (w II semestrze), marchewki, rzodkiewki, paprykę słodką (w I semestrze), kalarepę, pomidorki oraz soki owocowe, a także mleko białe, serki twarogowe, jogurty i kefiry naturalne.
Wiceszef KOWR zaznaczył, że w zakres programu wchodzi nie tylko dostawa owoców i warzyw oraz mleka i produktów mlecznych, ale także działania edukacyjne prowadzone w szkołach, promocja oraz ocena programu.

W ramach działań edukacyjnych w ubiegłym roku szkolnym zostały zrealizowane bezpłatne warsztaty oraz wycieczki edukacyjne w szkołach podstawowych uczestniczących w "Programie dla szkół". Z budżetu unijnego finansowane są także działania promocyjne dotyczące propagowania wiedzy o programie oraz ocena programu. Wszystkie materiały promocyjne są publikowane na stronie internetowej dedykowanej programowi oraz na kanale "Program dla szkół" na YouTube. Komunikacja odbywała się także poprzez profil na portalu społecznościowym Facebook.

Program jest finansowany ze środków pochodzących z budżetu unijnego oraz ze środków z budżetu krajowego. Budżet na realizację programu w Polsce w roku szkolnym 2022/2023 wynosi łącznie 229,9 mln zł, w tym 101,8 mln zł z budżetu UE oraz 128,1 mln zł z budżetu krajowego. Polska jest jednym z największych jego beneficjentów w Unii pod względem przyznanego budżetu, po Niemczech, Francji i Włoszech.

Realizację programu nadzoruje KOWR. Jest on podzielony na semestry. Obecnie dostawy odbywają się według umów zawartych na I semestr roku szkolnego 2022/2023. Produkty dostarcza 98 zatwierdzonych dostawców owoców i warzyw oraz 102 zatwierdzonych dostawców mleka i produktów mlecznych

Ogółem od roku szkolnego 2017/2018 dzięki realizacji programu dzieciom w szkołach w Polsce dostarczono około 1,2 mld porcji owocowo-warzywnych i mlecznych (z tego: 612 mln porcji owocowo-warzywnych oraz 577 mln porcji mlecznych) – podsumował Wroński.

(PAP) Anna Wysoczańska

Czytaj dalej...

17 września obchodzimy Dzień Sybiraka

17 września – w rocznicę agresji sowieckiej na Polskę z 1939 r. – obchodzony jest Dzień Sybiraka, który upamiętnia wszystkich Polaków zesłanych na Syberię oraz inne tereny Rosji i Związku Sowieckiego. "Dla historii Polski Sybir ma kluczowe znaczenie" - mówi PAP dyrektor Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku prof. Wojciech Śleszyński.

Inauguracja Światowego Dnia Sybiraka odbyła się w 2004 r. Rangę oficjalnego święta państwowego w Polsce, na mocy uchwały Sejmu RP, zyskał ten dzień w 2013 r. "Sejm Rzeczypospolitej Polskiej oddaje hołd wszystkim Polakom zesłanym na Syberię, inne tereny Rosji i Związku Sowieckiego. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej upamiętnia tych, którzy tam zginęli, tych, którym udało się powrócić do Ojczyzny, tych, którzy osiedli w różnych częściach świata, oraz tych, którzy pozostali w miejscu swego zesłania, gdzie kultywowali polskość" - głosi uchwała.

"Dla historii Polski Sybir ma kluczowe znaczenie. +Sybir+ jest przede wszystkim określeniem emocjonalnym" – podkreślił w rozmowie PAP prof. Wojciech Śleszyński, historyk, dyrektor Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku. Zaznaczył, że "w języku polskim mamy dwa słowa, czyli +Syberia+ i +Sybir+". "Syberia jest jednak nazwą geograficzną, określającą krainę leżącą za Uralem. Z kolei Sybir oznacza coś więcej niż tylko obszar geograficzny – to jest miejsce zesłań i kaźni, które związane są z czasami imperium rosyjskiego, a później imperium sowieckiego" – zaznaczył Śleszyński.

O wywózkach Polaków na Sybir można mówić już od XVIII wieku. Jak natomiast wskazał dyrektor Muzeum Pamięci Sybiru, "główna fala zaczyna się jednak w XIX w., po upadku Powstania Listopadowego, a największe koncentracje osób wywożonych wiążą się z represjami po upadku Powstania Styczniowego".

Wywózki w okresie zaboru rosyjskiego miały charakter indywidualny. "Zapadały wówczas wyroki sądowe czy też w trybie administracyjnym w sprawie osób, które były zaangażowane w działalność spiskową przeciwko carowi" – przypomniał Śleszyński. "Nie należy zapominać o represjach, do których doszło w końcu XIX wieku. Przecież to wtedy na Syberię trafił Józef Piłsudski" - wskazał.

Wywózki na Syberię jako narzędzie represji były stosowane przez Sowietów podczas II wojny światowej. "Pakt Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 r. był ostateczną zapowiedzią wybuchu II wojny światowej. Pierwszym agresorem były Niemcy, ale sojusznikiem nazistowskich Niemiec w 1939 r. był również Związek Sowiecki. W wyniku tego paktu oraz agresji obu totalitarnych reżimów z września 1939 r. został dokonany podział Europy Środkowo-Wschodniej na strefy wspływów, a de facto okupacje: niemiecką i sowiecką" – powiedział Śleszyński. Wschodnie ziemie Polski zostały objęte rządami sowieckimi we wrześniu 1939 r.

"Od pierwszych dni okupacji sowieckiej rozpoczęły się represje. Najpierw miały one charakter indywidualny. Aresztowano wtedy osoby, które były związane z władzami polskimi w okresie dwudziestolecia międzywojennego" – powiedział dyrektor Muzeum Pamięci Sybiru.

"Kolejny etap represyjnej polityki Związku Sowieckiego był dla polskiego społeczeństwa szokiem. W lutym 1940 r. doszło bowiem do pierwszej wywózki o charakterze masowym" – zwrócił uwagę historyk. Oprócz osadników wojskowych i cywilnych, a także leśników, represjami zostały objęte ich rodziny: zarówno dzieci, kobiety, jak i osoby starsze. "Trudno powiedzieć, aby kobiety, dzieci czy starcy prowadzili aktywną działalność przeciwko władzy sowieckiej" – podkreślił Śleszyński.

Podczas okupacji sowieckiej, do 1941 r., przeprowadzono jeszcze trzy masowe deportacje – w kwietniu i czerwcu 1940 oraz w czerwcu 1941 r. Głównymi obszarami, do których trafiały osoby deportowane, były Syberia, Kazachstan i północ europejskiej części Związku Sowieckiego.

"Obliczamy, że w wyniku czterech wielkich deportacji minimum 330 tys. Polaków zostało wywiezionych w głąb Związku Sowieckiego. Nie jest to jednak liczba ostateczna, ponieważ na Sybir wywożone były także osoby pomiędzy tymi czterema deportacjami, m.in. dziesiątki tysięcy były wysyłane do łagrów" – wyjaśnił dyrektor Muzeum Pamięci Sybiru.

Do dziś nie jest również znana liczba osób, którym udało się z Sybiru powrócić. "Badania nad tą liczbą są jeszcze bardziej skomplikowane niż ustalenie liczby osób deportowanych" – zaznaczył Śleszyński. Wynika to z czynników, które należy rozpatrywać indywidualnie. Deportowane osoby opuszczały Związek Sowiecki w kilku falach – część cywilów wyszła z Armią gen. Władysława Andersa, ale mamy też późniejsze powroty, już po 1945 r. Trzeba też mieć na uwadze to, że im wcześniej ktoś opuścił Związek Sowiecki, tym jego szansa na przeżycie była większa. Wiele zależało także od rejonu, do którego trafiła dana osoba. Ponadto w niektórych miejscach śmiertelność była bardzo wysoka, a w innych znikoma.

Mówiąc współcześnie o Sybirakach, mamy na myśli osoby, które przeszły przez Sybir, a dzisiaj one lub ich potomkowie są rozrzuceni po całym świecie. "Łączy ich jednak doświadczenie sowieckich represji" – powiedział historyk. W przypadku osób, które jako kilkuletnie dzieci zostały deportowane na Sybir, stałym motywem wspomnień są matki i ich rola w ratowaniu życia najmłodszych. "Te osoby są dzisiaj w podeszłym wieku, ale zawsze z wielkimi emocjami mówią o bohaterstwie swoich matek" – dodał. Przed wejściem do Muzeum Pamięci Sybiru znajduje się pomnik Bohaterskiej Matki Sybiraczki. "Zdajemy sobie sprawę, że ta symboliczna matka Sybiraczka jest szczególnie ważnym elementem wspomnień Sybiraków" – podsumował prof. Wojciech Śleszyński.

(PAP)Anna Kruszyńska

Czytaj dalej...

Od soboty wchodzą w życie zmiany w przepisach ruchu drogowego

W sobotę wchodzą w życie ważne dla wszystkich użytkowników dróg zmiany w przepisach. Jednymi z najważniejszych zmian, które będą obowiązywać, to tzw. warunki recydywy oraz zmiany w punktach karnych. Będą figurowały przez dwa lata na koncie kierowców popełniających wykroczenia, a nie jak dotychczas przez rok - powiedział nadkom. Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego KGP.

Czytaj dalej...

Wiadomości Świętokrzyskie: Budowy, inwestycje, zloty i szukanie inwestorów

Trwa przebudowa ulicy Pułaskiego. Inwestycja obejmuje wykonanie jezdni, miejsc postojowych oraz budowę chodników ze zjazdami. Przebudowywana jest również towarzysząca infrastruktura techniczna.

Mamy dobre informacje dla mieszkańców Młynka Nieświńskiego i miejscowości Trzemoszna. Rozpoczęta w 2021 roku budowa dwóch świetlic środowiskowych zostanie dokończona. Trzy ostatnie przetargi gmina Końskie unieważniała. Tym razem znalazł się lokalny wykonawca, który podejmie się dokończenia inwestycji za rozsądne pieniądze. Niestety nadal nie ma kto dokończyć budowy hali sportowej w Bedlnie

Trwa budowa drogi na Krzyżce w gminie Suchedniów. W pierwszej kolejności powstaje odwodnienie - częściowo będą to rowy melioracyjne, a częściowo kanalizacja deszczowa. Po zakończeniu prac związanych z odwodnieniem rozpoczną się roboty drogowe.

 I Ogólnopolski Zlot Marynarzy zagości w skarżyskim Muzeum w dniach 17-18 września. Opowieści z czasów „morskiej” służby przeplatać się mają z pięknymi szantami a wieczorny koncert „Skarżysko-Kamienna ludziom morza” będzie gratisowy dla publiczności.

Już w najbliższą niedzielę w Jędrzejowie będzie można zobaczyć na żywo najlepszych kaskaderów w Polsce. Telewizja Świętokrzyska ma na to wydarzenia dla naszych widzów.

Czytaj dalej...

Minister zdrowia: od 16 września wprowadzamy szczepienie drugą dawką przypominającą dla osób powyżej 12 lat

Od 16 września, czyli od dnia jutrzejszego, wprowadzamy szczepienie drugą dawką przypominającą dla osób powyżej 12 lat, które przyjęły podstawowy schemat szczepienia i pierwszy booster – powiedział w czwartek minister zdrowia Adam Niedzielski.

Według Niedzielskiego najważniejszą bronią przeciw koronawirusowi są szczepienia.

"Od 16 września wprowadzamy szczepienie drugą dawką przypominającą dla osób powyżej 12 lat, które przyjęły podstawowy schemat szczepienia i pierwszy booster. W ten sposób uzupełniamy te dotychczasowe zalecenia, które dotyczyły osób z upośledzoną odpornością i osób 60 plus, poszerzając grupę osób uprawnionych do szczepienia" – wyjaśnił.

Niedzielski zapewnił również, że dostępne są leki przeciwko COVID-19 – molnupiravir i paxlovid.

"Jesteśmy w trakcie przyjmowania kolejnych partii leku, które będą dostarczane do szpitali, gdzie przebywają osoby chorujące będące w grupach ryzyka. Chodzi o pacjentów senioralnych i o pacjentów, którzy są obciążeni różnymi chorobami, które wiążą się z osłabieniem systemu immunologicznego" – dodał.

(PAP) Iwona Żurek, Katarzyna Herbut

Czytaj dalej...

Ministerstwo Zdrowia: od 8 do 14 września wykryto 29 056 zakażeń, zmarło 105 osób z COVID-19

Od 8 do 14 września badania potwierdziły 29 056 zakażeń koronawirusem, w tym 5716 ponownych. Zmarło 105 osób z COVID-19 – poinformowało w środę w cotygodniowym zestawieniu Ministerstwo Zdrowia.

Resort przekazał, że potwierdzone od 8 do 14 września zakażenia wykryto u osób z województw: mazowieckiego (4908), śląskiego (3363), wielkopolskiego (2338), lubelskiego (2255), małopolskiego (2240), łódzkiego (1761), dolnośląskiego (1679), kujawsko-pomorskiego (1504), podkarpackiego (1468), pomorskiego (1461), świętokrzyskiego (1190), podlaskiego (1099), warmińsko-mazurskiego (1099), zachodniopomorskiego (1019), opolskiego (674) i z lubuskiego (636).

W informacjach o 362 zakażeniach nie podano adresu. Dane te uzupełni inspekcja sanitarna.

Ministerstwo przekazało, że na COVID-19 zmarło 24 chorych, a z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami – 81 osób.

W raporcie sprzed tygodnia resort zdrowia informował, że od 1 do 7 września badania potwierdziły 21 337 zakażeń, w tym 3905 ponownych. Zmarło 101 osób z COVID-19.

Łącznie od 4 marca 2020 r., gdy wykryto w Polsce pierwsze zakażenie SARS-CoV-2, potwierdzono 6 227 259 przypadków. Zmarło 117 299 osób z COVID-19.

(PAP) Katarzyna Herbut

Czytaj dalej...
Subskrybuj to źródło RSS

Sport

Polecamy

Fotorelacje

Kontakt

Kielce
ul. Paderewskiego 4/13
25-017 Kielce

tel: 41/ 243 30 33
fax: 41/ 243 39 69
mob: 790 710 365

e-mail: [email protected]

Reklama

Kielce
ul. Paderewskiego 4/13
25-017 Kielce

tel: 41/ 243 30 33
fax: 41/ 243 39 69
mob: 662 292 999

e-mail: [email protected]

telewizja wszędzie dostępna
  •  

Konsola diagnostyczna Joomla!

Sesja

Informacje o wydajności

Użycie pamięci

Zapytania do bazy danych